12.06.2015
Maja to cudne boksiowa dziewczynka. Sunia przeszła kilka dni temu pod naszą opiekę i przyjechała prosto do lecznicy. Bokserka nie słyszy, ma chore oczy i guza na klatce piersiowej. Nie przeszkadza jej to jednak w boksiowych harcach i zabawach.
Relacja Germaine:
"Maja miała w lecznicy pobraną krew. Wykonano jej również usg jamy brzusznej, ponieważ bokserkę bolał brzuch. Okazało się, że jest problem z pęcherzem, więc wysłaliśmy mocz do badania ogólnego i na posiew. Jest też duży problem z oczami, czeka nas wizyta u Dr Garncarza."
Maja od kilku dni dostaje antybiotyk, po którym jej stan się poprawił, sunia już nie posikuje. W najbliższym czasie czeka ją wizyta u okulisty. Za jakiś czas umówimy również zabieg usunięcia guza przy okazji zabiegu sterylizacji. Zostanie równiez umówiona na konsultację z behawiorystą.
W domu tymczasowym jej opiekunowie chcą z nią pracować, będąc świadomi, że sunia która nie słyszy potrzebuje innej opieki niż zdrowy, słyszący pies.
Maja była na wizycie kontrolnej w Przychodni Okulistycznej Dr Garncarza.
Opis badania:
W obu oczach bardzo silne zapalenie spojówek, obrzęk i przekrwienie spojówek. Bardzo silny obrzęk powiek, zmacerowana skóra powiek. Ropne zapalenie groczołów Meiboma. Na brzegach obu powiek pojedyńcze rzęsy dodatkowe. W oku lewym dystrofia wapienna rogówki.
Sunia dostała maść oraz antybiotyki, czeka nas za jakiś czas wizyta kontrolna.
Leczenie Maji kosztowało naszą Fundację do tej pory: 550 zł.
Na Maję wpłynęła jedna wpłata w kwocie: 50 zł, za którą serdecznie dziękujemy Pani Katarzynie B.
Biała Bokserka, nazwana Maja, została znaleziona w dniu 21.05.2015 r. na trasie Wyszogóra - Żabowo. Była przywiązana do drzewa krowim łańcuchem. Suczkę znalazła przypadkowa osoba, która zawiadomiła Urząd Gminy. Bokserkę zabrano i przewieziono do schroniska w Sosnowicach, gdzie nie udało się ustalić właściciela psa ani hodowcy, gdyż pies posiadał niezarejestrowanego w żadnej bazie chipa. Sunia była w fatalnym stanie psychicznym, wylękniona i wycofana. Maja jest głucha, ma nieleczonego guza na mostku i oczy w silnym stanie zapalnym (czerwone, ropiejące, bolesne).
Bokserka została wyadoptowana ze schroniska i przekazana pod opiekę Fundacji po okresie kwarantanny. Ponownie sprawdziliśmy chipa, przeszukując wszystkie bazy, ale bez rezultatu.
Po kilku dniach odezwała się do nas właścicielka hodowli, z której pochodzi suczka. Niecałe 3 lata temu bokserka została sprzedana nowemu właścicielowi. Tym samym hodowczyni przestała być prawnym właścicielem zwierzęcia.
Hodowczyni zresztą nie chciała otrzymać suczki z powrotem, aby się nią zaopiekować, ale chciała ją przekazać osobom, którym obiecała białego szczeniaka z kolejnego miotu. Nie zaproponowała, że przyjmie sunię na dom tymczasowy, ani, że będzie partycypować w kosztach jej leczenia.
Z uwagi na okoliczności odnalezienia suczki, które wskazują na popełnienie przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem, złożyliśmy wniosek o odbiór suczki jej prawnemu właścicielowi, którym jest osoba wskazana na umowie sprzedaży jako kupujący, oraz złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko tej osobie.
Wszelkie insynuacje, jakoby Fundacja nie chciała oddać Maji hodowczyni są absurdalne, bowiem hodowczyni wyzbyła się swojego prawa własności, a jedyną osobą, która mogłaby żądać wydania suczki jest osoba, która ją zakupiła.
Z uwagi jednak na ewidentne oznaki okrutnego porzucenia zwierzęcia, zdecydowaliśmy się na wszczęcie postępowania administracyjnego oraz karnego w celu ukarania właściciela i pozbawienia go prawa własności do suni.
Sunia jest zabezpieczona w trybie art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt i będzie przebywać pod opieką Fundacji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego
Do Fundacji zgłosił się właściciel Maji, sunia uciekła z jej posesji jakiś czas temu. W związku z problemami zdrowotnymi suki, właściciel podjął decyzję, że najlepiej będzie pozostawić sunię pod opieką naszej Fundacji. Dostaliśmy zrzecznie na rzecz naszej Fundacji oraz pełną dokumentację bokserki. Postępowanie wobec właściciela po wyjaśnieniu całej sytuacji zostało w związku z tym umorzone.
Maję odwiedziła behawiorystka, która ustaliła z Rodziną plan pracy dla bokserki. Na razie głównym celem jest wypracowanie podstawowego posłuszeństwa i skupiania na człowieku, oraz praca nad zachowaniami niepożądanymi. Jednym z problemów jest agresja łowcza, głownie do poruszających się obiektów (rowerzyści, biegnące dzieci, kot, małe psy), której trzeba nauczyć się zapobiegać. Drugim jest obawa przed dotykiem z góry okolic głowy i szyi, co powoduje też trudności z podawaniem kropli do oczu. Ćwiczenia zostały od razu wprowadzone, Maja jest bardzo chętną uczennicą, więc pierwsze efekty przyszły bardzo szybko.
Maja była kilka dni temu na wizycie kotrolnej w lecznicy.
Opis badania:
"Znacznie mniejszy obrzęk powiek, pozostał jeszcze stan zapalny i przekrwienie spojówek. Gorsze oko prawe, tam ropny wyciek. Ciąg dalszy leczenia."
Bokserka dostała 3 różne krople do zakraplania oczu.
Relacja Germaine:
"Maja się bardzo zmieniła od ostatniego razu, kiedy ją widziałam, wyciszyła się, jest wpatrzona w swojego opiekuna i pięknie wykonuje jego komendy. Widać, że wskazówki behawiorysty oraz praca i zaangażowanie opiekunów przynoszą efekty. W lecznicy spotkała Niko z którym byłam na wizycie, zachęcała go do zabawy.
Maja dzięki determinacji opiekunów robi bardzo duże postępy. Z sunią rezydentką dogaduje się coraz lepiej, z kotem wręcz się zaprzyjaźniła. Stan oczu jest coraz lepszy, jednak zakraplać może je tylko i wyłącznie Pan, który jest jej przewodnikiem i przywódcą.
Maja przeszła zabieg sterylizacji oraz wycięcia guza na klatce piersiowej. Sunia calą operację przeszła bez komplikacji i po kilku godzinach chciała wracać już do domu.
Dostaliśmy bardzo smutną wiadomośc z domu adoptowanej od nas 5 lat temu bokserki Mai/Safi:
"Dzień dobry,