29.08.2015
Zula, cudna, starsza bokserka trafiła do schroniska. Nie jest już pierwszej młodości, ma około 8 może 9 lat i zamiast wylegiwać się na miękkiej kanapie, układa swoje stare kości na betonowej kostce...
Przykry widok... i to spojrzenie, jakby z wyrzutem pytające... dlaczego, za co...
Pilnie potrzebny dom, pilnie potrzebny człowiek, bardzo pilnie potrzebna miłość...
Zula przeszła wczoraj pod opiekę naszej Fundacji i zamieszkała w domu tymczasowym u Pani Wandy w Warszawie. Bardzo dziękujemy Ewie za pomoc w transporcie suni z Bytomia do Częstochowy.
Relacja Beaty:
"Zula jest cudną sunią, bardzo grzeczną i przyjaźnie nastawioną do człowieka. Zna wszystkie komendy, które wykonuje bez ociągania. Choć bardzo kocha ludzi, a w szczególności mężczyzn i szybko się do nich przywiązuje, nie potrafi się przytulać, jakby dotyk i czułość były jej obce. Zula kocha kanapy, po wejściu do mojego domu od razu wpakowała się na kanapę i zasnęła. W samochodzie bokserka zachowuje się wzorowo. Można powiedzieć, że to pies ideał. Jedyną wadą suni jest jej różny stosunek do psów, do moich suń rzucała się i bardzo szczekała"
Kilka dni temu Zula odwiedziła lecznicę. Sunia została zbadana, w uszach stwierdzono świerzb, zalecono leczenie, które przynosi efekty. Za kilka dni sunia ponownie przyjedzie do lecznicy, w celu wykonania badań krwi.
Radosne wieści :)
Zula ma dom :) Zula ma dom :)
Opiekunowie z domu tymczasowego podjęli decyzję, że bokserka zostanie u nich na zawsze :)
Relacja:
"Witam. Oto NASZA! ZULA! Adoptowana ! Od dzisiaj,tj. od 19.09.2015, Zula jest członkiem naszej Rodziny i w związku z tym, ma też swoje miejsce, to znaczy kanapę, którą zabrała Panu. Zulka jest przemiłym pieskiem, ale charakterek ma! Taka troszkę “osiołecja”, jak mi się nie chce, to nie zrobię. Ot.co! Na spacerze jeszcze agresorek do innych piesków, ale uczymy Zulę. Zaliczyła już druga lekcję z behawiorystą i wszystko przed nami. Swojego ogródka pilnuje dokładnie, nawet Jeż nie ma wstępu, o kotach nie wspomnę. Ogólnie jest wspaniałą, grzeczną sunią. Dziękujemy Fundacji za ZULĘ. "
A my cieszymy się bardzo, że kolejny psiak znalazł rodzinę "na dobre i na złe"