• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

WIKI

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

04 08 2016

Relacje

30 Lis -0001

04.08.2016

Zostaliśmy poproszeni o pomoc dla Wiki, bardzo skrzywdzonej suni.

Szukamy dla niej pilnie domu tymczasowego, w którym sunia odzyska wiarę w człowieka i wróci do zdrowia. Fundacji zapewni suni pełną doagnostykę.

Kontakt: Germaine 609-00-25-00 telefoniczny po 18:00 lub sms przez cały dzień

Relacja:

"Suczka została znaleziona w sobotę 30.07.2016r. Biegła środkiem ruchliwej drogi, kiedy ludzie, którzy ją zobaczyli zatrzymali samochód od razu do niego wskoczyła i wkuliła się w kąt, a po paru chwilach wskoczyła pasażerce na kolana.

Dziewczyna została oceniona przez weterynarza na około trzy lata. Jest świeżo po porodzie, ma mleko w listwie mlecznej i jeszcze trochę krwawiła po znalezieniu. Szukaliśmy szczeniąt, bez skutku. Jest okropnie chuda, ma chorobę skóry przez co traci sierść i skóra pęka, jej kręgosłup jest wygięty w dół, tak jakby dużo rodziła. Stan psychiczny też nie jest zbyt dobry, jest okropnie smutna, dużo śpi, a jak ma okazję tuli się do człowieka. Chodzi nieźle na smyczy i zachowuje czystość w domu, lubi leżeć na łóżku i dobrze wie do czego ono służy. Ma takie dziwactwo, że nie wchodzi na trawę, porusza się tylko chodnikiem albo po piasku.

W poniedziałek była u weterynarza i dostała leki na skórę i zatrzymanie laktacji, poza tym została wykąpana."

09.08.2016

Wiki przeszła wczoraj pod opiekę naszej Fundacji, przyjechała od razu do lecznicy i pozostała w szpitalu.

Wiki w lecznicy pobrano krew, wykonano zeskrobinę ze skóy, która wykazała nużycę.

Sunia ma krwisto-ropny wypływ z pochwy i zapalenie gruczołu mlekowego, wykonano USG jamy brzusznej.

Wiki dostała antybiotyki i  Bravecto.

Relacja Germaine:
"Wiki jest bardzo wyeksploatowana, rodziła wiele razy. Być może została wyrzucona z hodowli, gdzie była maszynką do rodzenia. Mimo tego co przeszła, jest bardzo kontaktowa, uwielbia się przytulać, jest łagodna zarówno w stosunku do psów jak i kotów."

Prosimy o pomoc w leczeniu Wiki, prosimy o darowizny zatytułowane "leczenie Wiki"

 

 

17.08.2015

Wiki spędziła kilka dni w szpitalu, gdzie przeszła wszystkie badania i konieczny zabieg sterylizacji z powodu ropomacicza. Dzień po operacji zamieszkała w domu tymczasowym u Pani Marty, która kilka dni wcześniej, pożegnała naszą podopieczną Agę, której chciała stworzyć kochający dom.

Pani Marto, Moniczko i Marzenko, bardzo dziękujemy za Wasze otwarte serca i pomoc...

Jak zawsze możemy na Was liczyć, jak zawsze, nigdy nie odmawiacie pomocy...

Relacja Moniki:

"Relacja o Wiki.

Witam. Wiki/Miki jest u mojej mamy od kilku dni. Przyjechała z nami, weszła do domu i została zaakceptowana właściwie bezproblemowo. Jedynie Berta po obcesowym obwachaniu została przez Miki lekko skarcona. Koty zostały przez nią zignorowane i z wzajemnością. Dziewczynka jest przeurocza. Wtula się w człowieka, celem życia jest bliskość i dotyk ludzi. Jedzenie i spacer, to sprawy drugorzędne. Zero agresji, choćby złości. Czasem lekkie powarkiwanie, ale tylko w momencie zagrożenia. Szczególnie kiedy jest ograniczona miejscem a np.podchodzi do niej Berta. Myślę że to tylko kwestia czasu i przejdzie. Dzisiaj została przez nas wykapana, bo bardzo się drapala, pewnie ze względu na zmiany skórne. Kąpiel przeszła bezproblemowo i dolegliwości trochę ustąpiły. Miki jest bardzo porządna, kiedy chce wyjść , piszczy pod drzwiami. Wypuszczona, natychmiast wraca po załatwieniu potrzeb do domu. Dużo śpi i chrapie boksiowo, chociaż tyle ma z boksia. Blizna po sterylizacji goi się super. Te kilka dni to niewiele, ale sunia nas zawojowala całkowicie.

Pozdrawiam"


 

 

    Wiki zamieszkała w nowym domu pod Warszawą, w domu w którym mieszka również adoptowana od nas bokserka Berta.

    Relacja Germaine:

    "Pojechaliśmy w odwiedziny do Wiki, z domu wybiegła drobniutka, bardzo radosna sunia. Myślałam, że opiekunowie przygarnęli nowego psy i wzrokiem szukałam biednej Wiki. A ta drobniutka, radosna, skacząca i witająca wszystkich sunia okazała się naszą Wiki. Sunia tak bardzo się zmieniła, że jej nie poznałam. Nie ma już śladu po wyłysieniach, zmianach skónych i wielkim smutku."

      Odwiedziliśmy jakiś czas temu naszą byłą podopieczną Wiki w jej nowym domu. Sunia wygląda pięknie i niczym nie przypomina psa, który w bardzo złym stanie trafił pod naszą opiekę. Ogromne oddanie opiekunek, troskliwa opieka, częste wizyty w lecznicy i leczenie nawet najdrobniejszych nieprawidłowości, dobra, wysokogatunkowa karma i ogromna dawka codzienej miłości sprawiają, że sunia zmieniła się nie do poznania. Wiki Miki miała ogromne szczęście trafiając do domu Pani Marty, która dla psów i kotów jest lekiem na całe zło.

      Otrzymaliśmy kilka słów z domu Wiki Miki. Opiekunka pisze do nas tak:

      "Witam. Parę słów o Mikusi. Dziewczynka jest z nami już ponad rok. Około pół roku zajęło nam ogarniecie stanu fizycznego dziewczynki. Na skórze nie ma śladu zmian. Mika ładnie przybrała na wadze i cieszy się życiem statecznej Pani. To psiak bezproblemowy, trochę czasu zajęło przekazanie jej, że człowiek jest fajny, że nic jej nie grozi, nawet ze strony mężczyzn,  których boi się trochę do dziś. Oczywiscie śpi w łóżku, nie przeszkadza jej obecność siedmiu kotów i dwóch suczek rezydentek. Ogólnie jest bardzo ugodowa i spokojna. Nie marudzi, najważniejsza dla niej jest obecność jej czlowieka. Zostaje w domu bez problemu, ale kiedy wraca opiekunka, radości nie ma końca. Cudna, spokojna dziewczynka. Pies ideał. Pozdrawiamy serdecznie całą fundację. Miki z rodziną"