• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

COLA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

11 09 2016

Relacje

11 Wrz 2016

Cola to jedna z suniek znalezionych w lesie i przekazanych nam przez Pogotowie dla Zwierząt.

Sunia w lecznicy miała wykonane badania i niezbędne zabiegi. Cola została zaczipowana, odrobaczona, odpchlona, odkleszczona, zaszczepiona, usunięto jej kleszcze, którymi było usiane jej ciało. Sunieczka przeszła również zabieg sterylizacji aborcyjnej (10 płodów). To bardzo trudna, ale równocześnie jedyna rozsądna decyzja w takiej sytuacji. Strach pomyśleć, co by się stało z sunią i szczeniaczkami, gdyby urodziły się w lesie... Czy sunia bez pomocy lekarskiej urodziłaby je samodzielnie, czy byłaby w stanie je wykarmić i chronić? Ile z nich przeżyłoby?

Cola wraz z siostrą Cocą zamieszkała w domu tymczasowym. Relacja niebawem.

 

 

 

    Opiekunowie Coci i Coli podjęli deczyję, dzięki której sunieczki będą na zawsze razem, kochane i bezpieczne...

    Relacja:

    "Koka i Kola  są zdrowe, wesołe i mamy wrażenie, że dobrze się czują z nami. Nie są już nierozłączne (zdarza się, że przebywają w różnych częściach w domu w tym samym czasie).  Oczywiście  nie wyzbyły się wszystkich lęków, nie lubią hałasów, gwałtownych ruchów,  przejeżdżających samochodów, więc staramy  się chronić je przed przykrymi wrażeniami. Do ludzi mają przyjazne nastawienie. Niestety Koka (ciemniejsza) boi się męża i  najbezpieczniej czuje się na półpiętrze, gdy  może obserwować go z góry. Mamy nadzieję, że  z czasem nabierze zaufania.  Suczki łatwo się uczą, rozumieją polecenia;  na hasło „spacerek” siadają czekając na przypięcie smyczy. Poznały kilka komend. Na spacerach korzystają z wolności, ale zawsze przychodzą na wołanie.  Nie miały dotąd kontaktów z innymi psami, jednak na ich widok jeżą się i warczą, co jak nam się wydaje wynika raczej ze strachu niż agresji. Potrafią już bawić się zabawkami, ale zdarzają im małe psoty jak pogryzienie drobnych przedmiotów czy okładki  książki - Anatomii zwierząt.  Bez problemu zostają same w domu i szaleją z radości gdy wracamy. Są niezwykle związane; gdy w październiku Kola zagorączkowała i kasłała,  Koka była tym bardzo zaniepokojona, przybiegała do mnie by zwrócić uwagę na kaszel siostry. Po podaniu leków  Kola czuje się już dobrze. W naszej rodzinie zawsze były boksery i z pomocą fundacji mieliśmy zamiar przygarnąć  kolejnego, jednak  postanowiliśmy, że  Koka i Kola zostaną z nami."