Kilka dni temu natknęliśmy się na ogłoszenie na Facebooku. Podopieczny OTOZ Animals Inspektorat w Warszawie pilnie szukał domu tymczasowego lub stałego, gdyż tracił swój dom tymczasowy i miał trafić do schroniska. Dziś cudny pekińczyk przeszedł pod naszą opiekę. Do Fundacji przywiozła go Justyna, inspektor OTOZ. Chłopczyk dostał również z OTOZ worek karmy Royal intestinal Low Fat i pełną dokumentację medyczną.
Ami został w grudniu 2016 przyprowadzony przez właścicielkę na eutanazję. Pies miał uchyłek prostnicy, z przepukliną przepony miednicy, ze stałym parciem na kał. Pies był wnętrem. Ami był mocno obolały, nie dał się zbadać bez premedykacji. Właściciel zrzekł się praw do zwierzęcia i Ami przeszedł pod opiekę OTOZ Animals.
09-12-2016 Ami przeszedł operację odprowadzenia przepukliny okołoodbytowej po lewej stronie. Pies został również wykastrowany.
10-05-2017 Ami przeszedł zabieg usunięcia gruczołu okołoodbytowego ze względu na przetokę.
Obecnie Ami jest pod opieką naszej Fundacji, jest cudownym psem, który cieszy się na widok człowieka, nie wykazuje agresji w stosunku do psów.
Ami bardzo szybko przyzwyczaił się do nowego miejsca, ma wielu psich kolegów, jest szczęśliwy, uwielbia się tarzać na trawie i biegać za Zuzią. Pies ma problem z wypróżnianiem, dostaje obecnie parafinę. Amiś nazwany w Fundacji Królem Lwem czuje się tu jak u siebie, ujada na przechodniów pod bramą, biega za opiekunami i chce być noszony na rękach.
Ami ma bolesne parcia podczas oddawania kału, psiak się napina i bardzo płacze.
Amiś był kilka dni temu w lecznicy, trzeba było go znieczulić podczas badań, ponieważ nie pozwolił się lekarzowi dotknąć.
Opis badania:
Badanie w premedykacji, wykonano lewatywę. RTG w znieczuleniu: widoczne zwapnienie tarczki międzykręgowej L7/S1 mogące dawać objawy bólowe.
Badania Amisia kosztowały: 421 zł, fvat nr 47/2017. Możesz wesprzeć leczenie Amisia wpłacając darowiznę na nasze konto z dopiskiem: "Ami".
Ami był kilka dni temu na strzyżeniu u psiego fryzjera. Bardzo dziękujemy Ali z salonu Psialicja za wsparcie: strzyżenie i kąpiel naszych podopiecznych.
Ami ma problem z utrzymaniem czystości, nie zawsze czuje, kiedy oddaje kał, czasami popuszcza mocz, więc higienia musi być zachowana. Pies miał wygolony brzuszek oraz okolice ogonka. Został też wykąpany.
Ami czuje się coraz lepiej, oddawanie kału już nie sprawia mu takiego bólu i dyskomfortu. Pekińczyk jest naszym fundacyjnym Królem Lwem, z dumą przechadzającym się po posesji. Ami bardzo lubi zabawy na podwórku, obszczekuje wszystkich, którzy przechodzą pod bramą.
Zuzia, przyjaciółka Amiego znalazła dom i Ami nie ma się z kim bawić. Pies się bardzo zmienił od tego czasu i większość czasu chce spędzać na zewnątrz.
Relacja Germaine:
"Ami wychodzi na dwór i biega po ogrodzie jak szalony, nieważne czy pada deszcz, czy jest mróz. Traci słuch, kiedy się go woła do domu, zachęca do zabawy, podbiega i szczeka, po czym ucieka. Wraca cały mokry i bardzo szczęśliwy, w domu czeka aż się go porządnie wytrze ręcznikiem."
Ami był dzisiaj na strzyżeniu u fryzjera w salonie Psialicja. Bardzo dziękujemy właścicielce salonu, Ali za wielkie serce, cierpliwość i podejście do Amiego.
Relacja Germaine:
"Ami, na codzień bardzo łagodny i spokojny pekińczyk zmienia się w lwa na widok nożyczek lub szczotki do czesania. Próbowaliśmy go ostrzyc wiele razy, kończyło się na skubaniu, Ami się wyrywał, gryzł, walczył z nami. Pies przeszedł w grudniu 2016 operację odprowadzenia przepukliny okołoodbytowej po lewej stronie, a w maju 2017 zabieg usunięcia gruczołu okołoodbytowego ze względu na przetokę. Z tego powodu musi być na odpowiedniej diecie, trzeba też zachować higienę okolicy odbytu. Niestety Ami jest uparciuchem, nie lubi byc strzyżony ani czesany, reaguje histerycznie, a bez tych zabiegów pojawiają się kołtuny."
Ami pojechał wczoraj do lecznicy na badania i strzyżenie. Pobrano mu krew, w znieczuleniu usunięto mu kamień nazębny oraz niektóre zęby.
Relacja Germaine:
"Amciuś jest bardzo sympatycznym psem, dopóki nie zobaczy maszynki do strzyżenia, nożyczek albo grzebienia do czesania. Wtedy wstępuje w niego prawdziwy lew i walczy z nami zaciekle. W lecznicy musieliśmy mu założyć kołnierz, żeby pobrać krew, a strzyżenie było wykonane w premedykacji. Po strzyżeniu Ami wyglądał zupełnie inaczej i kiedy wróciliśmy do domu reszta psiaków była bardzo zdziwiona, długo go wachały, żeby się upewnić że to na pewno Amcio jest."
Badania, zabieg usunięcia zębów oraz kamienia nazębnegi oraz strzyżenie to koszt: 525 zł.
Możesz wspierać Amiego wpłacając darowiznę z jego imieniem:
www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom