Kilka dni temu dostaliśmy prośbę o pilną pomoc dla 3 suk w typie rasy buldog francuski.
Crazy, Myszka i Salma przeszły pod naszą opiekę, przyjechały prosto do lecznicy i zostały w szpitalu.
Relacja Germaine:
"Kilka dni temu wyruszyłyśmy z Kasią w drogę po 3 suki w typie rasy buldog francuski. Na miejscu zastałyśmy przerażone, brudne, śmierdzące, obklejone kałem sunie. W drodze powrotnej do Warszawy cięzko było wytrzymać w samochodzie przez fetor, który się od nich unosił. Sunie zawiozłyśmy od razu do lecznicy, zostały przebadane i pozostały w szpitalu do kolejnych badań i leczenia.
Jeśli chodzi o Crazy, jest sunią miniaturową, waga około 8 kg, mocno wycofana, wystraszona, dogaduje się z psami, boi się wyciągniętej w jej stronę ręki, cała się kuli i pełza ze strachu."
W lecznicy pobrano Crazy krew, została odrobaczona, odpchlona z powodu licznych pcheł.
Opis badania:
"Brzydka sierść, matowa, przeczosy.
Na szyi rana w trakcie gojenia, wygląda jak rana darta po pogryzieniu"
Crazy zamieszkała jakiś czas temu w domu tymczasowym, sunia jest w trakcie procedury adopcyjnej.
Początki nie były łatwe, Crazy próbowała dominować sunię rezydentkę, chciała gryźć meble, kable...
Po kilka dniach sytuacja się uspokoiła i sunie coraz lepiej się dogadują.
Crazy przeszła jakiś czas temu zabieg sterylizacji i korekty podniebienia, czeka ją jeszcze sanacja jamy ustnej.
Sunia zostaje na stałe w swoim Domu Tymczasowym, relacja:
"Obecny stan jest bardzo dobry, chociaż jeszcze czuć że Tosia bardzo dużo przeżyła i ma czasem swoje stany "zawieszenia" i zamyślenia i czasem woli sobie posiedzieć sama i pomyśleć. Niemniej czuje się już zdecydowanie pewniejsza, rozrabia, biega bardzo bardzo szybko."