W Niedzielę 28.10.2019 w Województwie Pomorskim pod opiekę 3 organizacji przeszło kilkanaście mopsów. Najwięcej, i w najgorszym stanie przeszło pod opiekę naszej Fundacji. Całą akcję koordynowała Pomorska Inspekcja Ochrony Zwierząt.
Relacja osób uczestniczących w interwencji:
"To był prawdziwy koszmar! Skandaliczne warunki, w których przebywały Mopsy. Stężenie amoniaku było tak ogromne, że w pomieszczeniach nie dało się przebywać. Szczypały nas oczy i mieliśmy duszności. W takich warunkach przebywały zwierzęta, które były brudne, śmierdzące i chore."
3 psy ze względu na bardzo zły stan trafiły od razu do lecznicy całodobowej.
Santa trafiła do lecznicy, została zbadana, pobrano jej krew.
Opos z lecznicy:
Jedna z suń otłuszczona, otępiała, strasznie śmierdzi, obustronne otitis externa, przerośnięte pazury, wyciągnięte sutki, rodziła, sierść w okolicach sromu przebarwiona od moczu, zespół brachycefaliczny, podejrzenie niewydolności tarczycy, przerośnięte pazury, zęby z ogromną płytką nazębną, braki zębowe.
Relacja Germaine:
"Kilka dni temu odwiedziłyśmy z Kasią Santę w Domu Tymczasowym u Izy i jej rodziny, którym bardzo dziękujemy za pomoc w opiece nad Santą oraz za pomoc w transporcie Santy i Camelii do Warszawy.
Santunia mieszka w domu tymczasowym z adoptowaną jakiś czas temu od nas sunią Coco oraz dwiema cudnymi mopsiczkami Diablą i Santorią.
Sunia musi przejść na dietę i schudnąć, jest bardzo otyła. Santa jest bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem, jest wpatrzona w w swoich nowych opiekunów."
Santa jest w trakcie procedury adopcyjnej.
Santa była kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy, została zaszczepiona i zaczipowana. Sunia nauczyła się już załatwiać swoje potrzeby podczas spacerów, jest wpatrzona w swoich opiekunów.
Santa jest w trakcie procedury adopcyjnej.
Dostaliśmy relację i zdjęcia od opkiekunów Santy, sunia zostaje w ich domu na stałe.
"Dobry wieczór
Przepraszam, że tak długo się nie odzywaliśmy z informacjami o Rosi (dawniej Santa).
Rosia już się zupełnie zadomowiła. Jest coraz odważniejsza, uwielbia długie spacery i dobre jedzonko. Z nowymi siostrami żyje w zgodzie coraz częściej sama do nich przychodzi do posłania. Przez pierwsze dwa tygodnie odpoczywała sama w posłaniu i bardzo dużo piła, wyglądało to jakby delektowała się świeżą wodą. Teraz wszystko wróciło do normy i pije normalnie. Rosia bardzo szybko nauczyła się załatwiać na dworzu. Cały czas walczymy z nadwagą udało nam się do tej pory zgubić ok kilogram metodą 2 x posiłek + spora dawka ruchu. Tak jak wspomniałam dziewczynka uwielbia spacerować, najbardziej rano kiedy wszyscy się śpieszą :)
Oczywiście odkryła już uroki wylegiwania się na kanapie, jednak w nocy najlepiej się czuje w swoim ulubionym posłaniu skrzynce. Wykazuje spore zainteresowanie zabawkami i podbiera je Coco z czego młoda nie jest za bardzo zadowolona. Nie ma w niej za grosz agresji nawet nie było do tej pory spiny z Diablą. Podniesiony i zawinięty ogonek to już standard. Ma bardzo pogodne usposobienie. Na osiedlu już rozkochała w sobie pare osób:) Niesamowita lizawka:) Ulubiony smakołyk to jabłko.
Wkrótce prześlemy kolejną relację. "