Zostaliśmy poproszeni pomoc dla psa w typie rasy bokser, który mieszkał na zewnątrz w kojcu, w budzie.
Na miejscu okazało się, że razem z bokserem w kojcu mieszka również sunia mieszaniec.
Wczoraj odebraliśmy obydwa psiaki, które przeszły pod opiekę naszej Fundacji.
Relacja Germaine:
"Wczoraj ruszyłyśmy z Kasią w trasę po boksera, który potrzebował pomocy. Na miejscu w kojcu mieszkała również sunia, nie mogliśmy jej zostawić, odebrałyśmy więc i boksera i sunię. W samochodzie w drodze do Warszawy psiaki były zestresowane, sunia Kama siedziała na bokserze Pako, a potem Pako siedział na Kamie. Psiaki zawiozłyśmy prosto do lecznicy, zostały w szpitalu."
Informacje na temat stanu psów oraz badań wykonanych w lecznicy pojawią się w kolejnej relacji.
Nasz nowy podopieczny Pako trafił od razu do lecznicy, był bardzo brudny, sierść miał szarą, matową.
Po bokserze biegały liczne pchły, skóra była zaczerwieniona, podrażniona.
Pako był również zarobaczony.
W lecznicy został wykąpany, dostał leki na odrobaczenie, został odpchlony, pobrano mu krew na morfologię i biochemię. Pakuś jest wychudzony, musi przybrac na wadze.
Pako nie zwraca uwagi na inne psy, w lecznicy unikał kontaktu z kotami rezydentami. Boksera na razie przeraża wszystko, co nowe: ruch uliczny, wejście do domu, schody. Jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem.
Dostaliśmy relację i zdjęcia z Domu Tymczasowego Pako/Lucka:
"Dzień dobry!
Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu boksera Pako/Lucjana:
"Dzień dobry!