• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

KUKI

  • Wiek: 06-2018
  • Miejsce pobytu: Siedziba Fundacji
  • Umaszczenie: Płowe
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Stosunek do zwierząt: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Suka
  • Status: Adoptowana
  • Telefon: 798-180-888
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

08 08 2022

Relacje

Kuki jest młodą, zaniedbaną sunią w typie rasy Buldog Francuski, która przeszła pod opiekę naszej Fundacji.

Kuki trafiła do lecznicy:

Brudna, zapchlona, przerzedzona sierść, ogromne krwiaki na uszach, stan zapalny uszu.

Kuki dostała steryd, lek do zakraplania uszu w domu, została odrobaczona, odpchlona, zaczipowana.

Kuki jest sunią bardzo spokojną, dogaduje się ze wszystkimi psami, zachowuje czystość w domu.

Wspieraj leczenie Kuki:

www.ratujemyzwierzaki.pl/sos-bokserom

Przelew tradycyjny:

Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000


Chcesz adoptować Kuki? Wypełnij naszą ankietę adopcyjną:
www.ankieta.sosbokserom.pl

 

    Kuki zamieszkała kilka dni temu w nowym domu w Krakowie. Dostaliśmy relację i zdjęcia:

    "Kuki jest już z nami prawie tydzień. Podróż do Krakowa zniosła dobrze, większość czasu spała. Miasto i jego ruch i hałas nie wydają się jej przerażać. Na spacerach chce biegać, węszyć, poznawać wszystkie psy. Póki co niezbyt dobrze chodzi na smyczy, ale pracujemy nad tym ;)
    Bardzo dobrze dogaduje się ze swoją nową siostrą, Grozą. Zaczęły od nieśmiałych gonitw, teraz już są zapasy, przeciąganie się zabawką, galop przez mieszkanie, potem chwila przerwy na odpoczynek i to samo od nowa Zachowuje się troszkę jak szczeniak.  Do ludzi podchodzi z większą rezerwą, co zrozumiałe, ale zaczyna do nas nabierać zaufania powoli. Początkowo wzdrygała się na dotyk, teraz już lubi drapanie po szyjce, sama przychodzi do człowieka, a raz już nawet spała z nami w łóżku.
    Ma bardzo dobry apetyt, wręcz domaga się jedzenia, więc mam nadzieję, że sprawnie nabierze na wadze, bo póki co jest chudziutka.
    Uszka zakraplamy i czyścimy zgodnie z zaleceniami i znosi to bez marudzenia :)
    Myślę, że Kuki będzie szczęśliwa w swoim nowym domu na zawsze, a my cieszymy się, że zawitała w naszym życiu."

      Dostaliśmy nową relację z domu adoptowanej od nas Kuki:
      "Update od Kuki :) nie będzie dużo do opisywania na szczęście, bo wszystko układa nam się wspaniale, dziewczyna jest zdrowa i bezproblemowa :) ostatnio po raz pierwszy zostały w hotelu (zazwyczaj jeśli gdzieś jadę to zostają u rodziców, to jest dla nich drugi dom, bo z raz w miesiącu tam jesteśmy tak czy siak na weekend), gdzie Kuki super się sprawowała i obie zniosły to zupełnie bezstresowo. Opiekuni mówili że ciężko uwierzyć że są tam pierwszy raz :) ze zdrowiem też bardzo dobrze u niej. Poniżej wrzucam trochę aktualnych zdjęć :)"