Migotka razem z ośmioma innymi psami z pseudo hodowli przeszła pod opiekę naszej Fundacji.
Psiaki przyjechały do nas w dramatycznym stanie, skołtunione, obklejone kałem, żółte od moczu, cuchnące, przerażone ...
Psiaki trafiły prosto do lecznicy:
Migotka przyjechała cuchnąca, śmierdząca moczem i kałem, sparaliżowana strachem.
Nieznaczny kamień nazębny, pazury przerośnięte.
Została pobrana krew na morfologię i biochemię, Migotka została odrobaczona, dostała preparat p/pchłom i kleszczom.
Migotka zamieszkała w Domu tymczasowym u Magdy, której bardzo dziękujemy za pomoc. U suni po kilku dniach rozwinęło się ropomacicze, umówiliśmy więc w trybie pilnym zabieg sterylizacji.
Migotka jest już po zabiegu sterylizacji, czuje się dobrze.
Kochani potrzebne wsparcie finansowe, wszystkie psy zostały przebadane i czekają na specjalistyczne konsultacje i zabiegi:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/dramatpsowzpseudo
Przelew tradycyjny:
Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000
Chcesz adoptować Migotkę? Wypełnij naszą ankietę adopcyjną:
www.ankieta.sosbokserom.pl
Młodziutka Migotka z pseudo hodowli zamieszkała w domu tymczasowym u Magdy (bardzo dziękujemy za opiekę), sunia szuka domu stałego.
Migotka przeszła wielką metamorfozę, jest pięknie ostrzyżona (dziękujemy salonowi pielęgnacyjnemu Psytnij), już nie jest tak przerażona jak na początku.
Relacja Magdy:
"Migotka uczy się chodzić na smyczy, robi siku na dworze i na macie. Bardzo ładnie jeździ samochodem. Dogaduje się z innymi psami, ale lubi być nr 1 przynajmniej u mnie. Potrzenuje miłości. Bardzo cieszy się jak się budzę, wtedy skacze i piszczy z radości.
Lubi jeść, ale tylko mokre. Jest strachliwa i bojaźliwa, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej."
Migotka zamieszkała jakiś czas temu w Domu Tymczasowym u Agnieszki .... i to była miłość od pierwszej chwili:
"Misieńka (dawniej Migotka) to 4-letnia sunia odebrana z pseudohodowli. Trzymana w klatce przez większość życia, rodzącą przy każdej cieczce, zaniedbana, chora, z zespołem lękowym. Dzięki @fundacjasosbokserom przeszła liczne badania, dwie operacje (cierpiała na ropomacicze i przepuklinę), zaznała spokoju, sytości i troski. Przeszła pod naszą opiekę najpierw jako DT, ale już wtedy wiedziałam, że nigdy się nie rozstaniemy. Obecnie jesteśmy już po adopcji. 🥰🥰 Gdy widziałyśmy się pierwszy raz, wpadłyśmy sobie w ramiona. I tak jest nadal, gdy idziemy spać i gdy się budzimy. Misieńka nie spuszcza mnie z oczu, czeka pod łazienką, wodzi za mną wzrokiem. To tak wspaniałe okazywanie bezgranicznej miłości, którą całkowicie odwzajemniam. Wybrałyśmy siebie nawzajem.❤️ Kochamy ją wszyscy w domu, ale to moja Córeczka. Ostatnio była u fryzjera, w przyszłym tygodniu robimy ząbki. Pracujemy nad socjalizacją. Robi postępy, ale na swoich warunkach.🤗 Adoptujcie, nie kupujcie! Ratujmy skrzywdzone biedne, chore. To miara naszego człowieczeństwa."
Migotka zamieszkała jakiś czas temu w Domu Tymczasowym u Agnieszki .... i to była miłość od pierwszej chwili:
"Misieńka (dawniej Migotka) to 4-letnia sunia odebrana z pseudohodowli. Trzymana w klatce przez większość życia, rodzącą przy każdej cieczce, zaniedbana, chora, z zespołem lękowym. Dzięki @fundacjasosbokserom przeszła liczne badania, dwie operacje (cierpiała na ropomacicze i przepuklinę), zaznała spokoju, sytości i troski. Przeszła pod naszą opiekę najpierw jako DT, ale już wtedy wiedziałam, że nigdy się nie rozstaniemy. Obecnie jesteśmy już po adopcji. 🥰🥰 Gdy widziałyśmy się pierwszy raz, wpadłyśmy sobie w ramiona. I tak jest nadal, gdy idziemy spać i gdy się budzimy. Misieńka nie spuszcza mnie z oczu, czeka pod łazienką, wodzi za mną wzrokiem. To tak wspaniałe okazywanie bezgranicznej miłości, którą całkowicie odwzajemniam. Wybrałyśmy siebie nawzajem.❤️ Kochamy ją wszyscy w domu, ale to moja Córeczka. Ostatnio była u fryzjera, w przyszłym tygodniu robimy ząbki. Pracujemy nad socjalizacją. Robi postępy, ale na swoich warunkach.🤗 Adoptujcie, nie kupujcie! Ratujmy skrzywdzone biedne, chore. To miara naszego człowieczeństwa."