• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

06.08.2016

W czwartek zostaliśmy poproszeni o pomoc dla Nero, który został przyprowadzony do schroniska przez właścicieli. W piątek bokser przeszedł pod naszą opiekę, przyjechał do Warszawy, do lecznicy.

Historia Nero jest smutna i niejasna. Usłyszeliśmy kilka wersji opisujących jego losy, każda wiązała się z zaniedbywaniem psa, głodzeniem i biciem. W którą historię uwierzyć, nie wiemy. Jedno jest pewne, Nero potrzebował natychmiastowej pomocy i ją dostał.

Relacja Germaine:

"Nero Wampirek jest bardzo kontaktowym psem, cieszy się na widok każdego człowieka. Na spacerze chodzi przy nodze, nie przejawia agresji na widok innych psów. Na początku boi się wyciągniętej ręki, widząc czytnik czip przy swojej głowie skulił się, był przerażony. Pies nie ma szczepień od 2012 roku. W lecznicy zbadano mu krew i próbki kału, w najbliższym czasie czeka go zabieg kastracji. Nero zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Doroty, mamy nadzieję, że dogada się z kotem rezydentem."

 

11.08.2016

Nero zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Doroty, której jakiś czas temu odszedł adoptowany od nas bokser Boston. Pani Dorota osobiście odebrała boksera z lecznicy.

W domu bokser nie dogadał się z kotką rezydentką, na którą zaczął polować. Bardzo pilnie szukamy więc domu dla Nero bez kotów.

Relacja Pani Doroty:
"Dzień dobry,

Nero jest wspaniałym, czułym psiakiem. Niestety, zauważalna jest w nim krzywda, jaką wyrządził mu człowiek. Bardzo trzeba uważac na zbyt gwałtwone gesty i ton głosu. Podróż z lecznicy w Warszawie do Łodzi przebiegła idealnie, spokojnie sie położył i spał.  W domu zachowuję się naturalnie, apetyt dopisuje, pierwszy posiłek łapczywy, kolejne do zaspokojenia głodu i odchodzi od miski. Niestety był problem z kotem, instynkt łowiecki  bardzo silny, atakował  kocicę, gdy tylko ją zauważył. Teraz  konflikt opanowany, na tyle, że przy mnie nic jej nie atakuje, ale nie wiem co będzie, gdy zostaną sami, Udało się to, dzieki temu, że jest bardzo posłuszny.

Dorota"

 

 

 

22.08.2016

Dostaliśmy nową relację z domu tymczasowego Nero.

Relacja Ewy:

"Witam,

Nero jest pełen miłości, bardzo ładnie chodzi na smyczy, pilnuje czystości w domu. Widać, że odżywa, zaczyna się bawić i powoli przestaje bać rąk nad głową. Dziś nawet powąchał działającą suszarkę, przywykł do chodzącej maszyny do szycia, chociaż nadal często przypadkowy odgłos go stresuje. Zrozumiał, że ten w lustrze to on i nie trzeba warczeć, co było dość komiczne i słodkie.
Niestety strasznie tęskni za domownikami, jeśli choć jedna osoba znika z domu piszczy i kręci się. Na wyjścia oraz na noc zamykany jest w klatce, ponieważ skacze na drzwi (w kierunku klamki, otwierając je, jeśli może) z tęsknoty bycia blisko. Noce spędza coraz spokojniej, na dniach będziemy próbować zostawić je razem swobodnie.
Dopiero uczy się, że miłość można dzielić po równo, coraz rzadziej wykazuje chęć ataku na rezydenta, wręcz zaczyna czasem lekko go lizać po mordce. Bardzo szybko zaczyna pewne rzeczy rozumieć, czasem widać, że wie o co chodzi, ale jest nakręcony i nie wie jak usiąść ( procedura "SIAD I SPOKÓJ" używana do opuszczania klatki, wychodzenia na spacery itp.). Trenujemy komendy, bo raczej jest to dla niego nowość, oprócz siad, które całkiem dobrze wychodzi.
Pcha się do samochodów i potrafi skoczyć na nie nawet jak są pozamykane. Chętnie poznaje nowych ludzi, dość szybko i ładnie uspokaja się będąc "w gościach". 
W kuchni  (w sumie to wszędzie, jak to każdy nowy pies miał w zwyczaju) nieodłączny towarzysz. Daje się karmić z ręki, z racji wady zgryzu wylizuje jedzenie.
Wykazuje dobre podejście do dzieci - sprawdzany na 16 miesięcznej siostrzenicy wylizywał ręce i twarz, nie znamy tolerancji na dziecięce zabawy z psem, na jakie ludzie czasem pociechom pozwalają, ponieważ siostrzenica zna zasady postępowania z psami - dom stały z dziećmi powinien mieć to na uwadze i obserwować ich zachowanie wobec psa."

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki