• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Wieści z domu Westy

Dostaliśmy relację z domu Westy, adoptowanej od nas blisko 3 lata temu. To bardzo sympatyczne i miłe, że nasi opiekunowie  adopcyjni dzielą się z nami swoimi radościami i opowiadają o życiu psiaków, które znalazły się w ich domach dzięki Fundacji

Pani Basia pisze tak:

"Witam pani Elu!

Przesyłam parę zdań na temat suni, którą adoptowaliśmy od Państwa ok trzy lata temu.
Westa, jak już napisałam,  jest u nas już prawie trzy lata ( trzy lata mijają w sierpniu). Są to trzy lata pełne miłości i radości. Naprawdę mało jest chwil, kiedy muszę ją za coś skarcić. Jak decydowaliśmy się na nią, mówiła Pani, że jest to pies, który potrzebuje, aby ktoś stale był w domu, bo potrafi zniszczyć różne rzeczy. I tak faktycznie początkowo było. Pierwszy raz jak została w domu sama, narozrabiała dosyć mocno. I właściwie to był jeden jedyny raz kiedy coś zniszczyła. Teraz bez obaw pies może pozostać sam i po powrocie mamy nadal gdzie mieszkać. Od ponad roku w domu pojawił się drugi piesek- przybłęda, z którym Westa dogaduje się rewelacyjnie. Piesek jest dużo mniejszy, ale chyba robi za samca alfa... A Westa tylko się poddaje jego, czasami dziwnym działaniom i pomysłom. W każdym razie Dolar wiecznie podgryza jej pęciny, albo tarmosi za uszy, albo używa kikutka ogonka Westy jako smoczka co przezabawnie wygląda.
Psy w domu mają trzy legowiska - fotel, pluszowy kojec, i owczą skórę. Zabawnie wygląda jak starają się wygonić z aktualnie zajmowanych miejsc. Robią to tak cwanie, że często śmiejemy się w głos, jak na to patrzymy. Tak jeden drugiego zaczepia zachęcając niby do zabawy, że jak w końcu leżący się podniesie, to ten drugi automatycznie zajmuje jego ciepłe miejsce i pierwszy zostaje na lodzie!
Najważniejsze uważam jest jednak to, że nie ma między nimi walki o miskę, mimo, że zawsze sprawdzają, czy aby drugi dostał dokładnie to samo danie. 
Jeżeli chodzi o zdrowie Westy. Pies jest ogólnie zdrowy. Na szczęście nie przybiera na wadze, mimo sterylizacji i cały czas ( jak przystało na prawdziwą kobietę dbającą o siebie) trzyma równą wagę ok 30-31 kg. Niestety o Dolarze tego nie można powiedzieć. W  tej chwili waży ok 19 kg- mimo, że jest trzy razy mniejszy od Westy- ale już jest na diecie więc może wróci do jakiejś normy!
Problemem w tej chwili są jedynie koty, które niestety są wrogami numer jeden! I ta sprawa spędza mi sen z powiek, bo nie wiem jak temu zaradzić. A Westa jak tylko widzi kota na horyzoncie, wpada w taki amok, że nie ma sposobu, żeby wróciła do mnie. 
Poza tym pies jest rewelacyjny! wesoły, "rozmowny", miły i właściwie bezproblemowy. Także skłamałabym gdybym powiedziała chociaż jedno złe słowo na jej temat.
Mam nadzieję, że troszkę przybliżyłam życie Westy w naszej rodzinie i widać, że wszyscy jesteśmy ze sobą szczęśliwi. 
 
Załączam troszkę zdjęć, żeby mogła Pani zobaczyć jak moje pieseczki się kochają. 
Serdecznie pozdrawiam 
Barbara"
 
 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki