Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość z domu Marcela i choć mamy pełną świadomość, że każdy pies kiedyś odejdzie, czytając i przekazując Wam takie informacje, nie potrafimy powstrzymać łez... Żegnaj cudny Marcelku...
Relacja Pani Eli:
"Witam,
Nie ma już naszego Marcelka. Podreptał w nocy za Tęczowy Most.
Pewnie chodzi tam teraz i ma swój wieczny świat.
Widziałam jak się starzeje, jak coraz wolniej chodzi i coraz częściej wybierał ogród niż spacery. Pogarszał się słuch, słabiej widział i coraz więcej spał.
Nie mogę udawać, że nie rozumiałam tych sygnałów. Wieczorem, gdy zasnął na swoim miejscu nie spodziewałam się jednak, że to ostatni raz. Nie myślałam, że głaskanie i przytulanie na dobranoc to pożegnanie. Marcel był wspaniałym bokserem, mądrym i cudownym staruszkiem, początkowo na DT, ale skradł nam serca i pozostał. Teraz nie mogę pogodzić się z jego stratą. Wiem, taki los, ale żal ściska serce.
Czekaj tam mój kochany Marcelku i wyjdź po mnie, gdy wypełni się czas.
Elżbieta"