21.03.2010
Od 18 marca mamy pod opieką kolejnego starszego psa w kiepskiej kondycji. Wzięliśmy go ze schroniska, w którym mieszkał od 20 stycznia 2010.
Drops jest przerażająco chudy, sam szkielet, Na całym jego ciele są rany od pogryzień, zainfekowane, paskudzące się, także strupy i obtarcia. Bokser jest już po odkażającej kąpieli. Musi być smarowany specjalnym płynem, dostaje antybiotyki.
Pies popuszcza mocz, chyba ma problem z prostatą. Drops miał zbadaną krew - wyniki są w normie.
Pies jest bardzo osłabiony, cały czas śpi, nie chce wstawać. Pozwala bez problemu na wszystkie zabiegi i badania. Ze względu na wychudzenie, musi być karmiony kilka razy dziennie małymi porcjami.
30.03.2010 Drops dochodzi do siebie pod troskliwą opieką.
Po zastosowaniu antybiotyku przestał popuszczać mocz, rany się goją. Relacja Opiekunów:
"Wyniki badania pod kierunkiem pasożytów, nie wykazały ich obecności. Zatem chudość Bilbo i Dropsa to niedożywienie.
Dropsowi mija już okres odsypiania schroniska, zaczyna być coraz aktywniejszy. Infekcje na ciele "zasuszają się".
Bokser je trzy razy dziennie. Co trzy dni jest kąpany w płynie antyseptycznym i likwidującym stany zapalne. Drops jest bardzo otwarty do ludzi, sympatyczny. Na drugiej wizycie weterynarz ocenił stan psa jako dużo lepszy niż początkowy, teraz już potrzebny jest tylko czas..."
07.04.2010 Drops regeneruje siły powoli. Dostaje jeść trzy razy dziennie, więc przeraźliwą chudość zastąpiła bardzo szczupła sylwetka.
16.04.2010 Drops ma ostatnio problemy z kontrolowaniem oddawania moczu oraz pobolewała go tylna część ciała. Został gruntownie przebadany.
Wykonano mu w narkozie rtg bioder, który wykazał, że pies ma dużą dysplazję i dlatego odczuwa ból.
Skóra pozostawia wiele do życzenia - ma zmiany w uszach, zmiany przerostowe wo okolicy krzyżowej kręgosłupa (do wycięcia), rany z krwią i ropą w miejscach odleżyn, zakażone bakteriami.
W kale wykryto jaja tasiemca, Drops został więc od razu odrobaczony.
Z powodu problemów z oddawaniem moczu bokser został poddany cewnikowaniu - pobrano mu mocz nie tylko na badanie ogólne;, ale także w celu wykonania posiewu. Czekamy na wyniki badań moczu z posiewem, kału oraz na wyniki badań krwi. Pobrano mu także wydzielinę z uszu oraz ran na ciele. Próbki będą badane na obecność grzybów i rozpoznanie infekcji bakteryjnej.
Dzisiejsze badania (narkoza, cewnikowanie, rtg, pobranie prób na mykologię i bakteriologię, badanie lekarskie) kosztowały
568,40 zł.

17.05.2010 Wczoraj Drops miał kilka zabiegów - przeszedł kastrację, usunięto mu także zmianę w okolicy krzyżowej i trzy guzki: z okolicy palca, z okolicy przyśrodkowej podudzia lewego, z okolicy fałdu podkolanowego prawego. Na szczęście wszystkie zmiany skórne zostały wyraźnie odgraniczone, bez cech nacieku, bez charakteru przerzutowego.
Drops dostał także drugą dawkę antybiotyku - kuracja ma na celu wyleczenie infekcji bakteryjnej w ściance pęcherza.
Koszt wizyty z zabiegami i podanymi lekami: 724,89 zł
Drops musiał zmienić dom tymczasowy.
Coraz częściej zaczęło dochodzić do konfliktów z sunią rezydentką, Drops był zdenerwowany i pobudzony - zaczął sprawiać problemy na spacerach, drażniły go dzieci, rowerzyści, całymi dniami szczekał na ludzi z balkonu ...Dropsowi wyraźnie nie służyło pełne zgiełku i szumu centrum Warszawy, a także długie godziny oczekiwania na powrót z pracy opiekunki.
Od kilku dni Drops mieszka w nowym domu tymczasowym i zmienił się zupełnie. Jest radosny, spokojniejszy, nie reaguje zupełnie na staruszka rezydenta i staruszka buldożka.
Stał się zupełnie innym psem- biega radośnie po ogrodzie, śpi spokojnie pod drzewem i chodzi krok w krok za swoją opiekunką.
Najwyraźniej spokój, obecność człowieka i dom z ogrodem podziałały na Dropsa jak najlepsze lekarstwo.
31 stycznia 2010 Drops stracił swojego najlepszego przyjaciela, staruszka Czito. Od tamtego czasu bokser stał się osowiały, smutny, przesypiał całe dnie, nie chciał jeść.
Relacja opiekunki:
"Drops przywiązał się bardzo do Czito, spali razem w jednym posłanku. Staruszek dzis pierwszy raz zainteresował się piłką i zaczął się z nami bawić"
04.05.2011
Wraz z nastaniem wiosny Drops zaczął się w pełni cieszyć jej urokami, wylegując się na słońcu lub szalejąc z patykiem po ogrodzie. Na szczęście zaakceptował staruszkę Fabię i razem chodzą po ogródku i ujadają pod bramą na przechodniów.
"Jak na prawdziwego hrabiego przystało Dropek wyleguje się tylko na naszej leżance, oczywiście tylko na poduszkach".
Staruszek Drops korzysta z ostatnich ciepłych dni spędzając jak najwięcej czasu wygrzewając się na słońcu.
13 letni Drops bardzo przeżył odejście swojego najlepszego przyjaciela Czito, mieszkali razem, spali w jednym posłanku. Po jego śmierci zaprzyjaźnił się bardzo ze staruszką Fabią, niestety bokserka długo chorowała i przeszła za Tęczowy Most.
Drops od kilku dni ma nową przyjaciółkę: sunię Fionkę.
Relacja opiekunki:
" Kiedy Fionka się wprowadziła do naszego domu, Drops oszalał z radości. Psiaki tak bardzo się zaprzyjaźniły, że chodzą wszędzie razem, Drops nie wyjdzie na dwór, jeżeli Fionka też nie wyjdzie, a Fionka nie ruszy się bez Dropsa. Są jak papużki nierozłączki, śpią obok siebie, a czasami nawet Drops kładzie się w małym posłanku Fionki, a ona siada na nim."
Drops i Fionka dostały duże posłanko w którym teraz mieszczą się razem bez problemu. Psiaki się bardzo zaprzyjaźniły i przywiązały do siebie. Staruszek Drops mimo wieku jest jeszcze pełen wigoru: uwielbia sie bawić zabawkami, najbardziej piłeczkami.
Drops w piątek stracił przytomność, w niedzielę sytuacja się powtórzyła.
Relacja Germaine:
" W piątek Drops wyszedł na dwór, podszedł do miski z wodą, wypił trochę wody, po czym przeszedł kilka kroków słaniając się, jakby był pijany, zanim zdążyłam do niego podbiec już leżał na trawie nieprzytomny. Lekarz umówił nas na konsultację kardiologiczną. Drops jest ostatnio apatyczny, dużo śpi, schudł, nie chce się bawić, jest bardzo smutny. "
Drops był dzisiaj w lecznicy na konsultacji kardiologicznej u Lek. wet. Rafała Niziołka. Wykonano EKG oraz badanie ECHO serca.
Wynik badania:
Osłuchowo rytm serca prawidłowy, brak szmerów sercowych, tętno prawidłowe. W czasie badania nie stwierdzono wad wrodzonych ani chorób nabytych.
Drops nie ma problemów związanych z sercem wykonano więc również rozszerzone badanie krwi z jonogramem oraz poziomem hormonu tarczycy. Krew została wysłana do laboratorium w Niemczech, jutro dostaniemy wyniki.
W związku z tym, że Drops ma 13 lat i ma problemy z trzymaniem moczu a teraz również omdlenia, podjęlismy decyzję, że przechodzi pod stałą opiekę Fundacji i pozostanie dożywotnio w jej siedzibie.
Można wspomóc leczenie staruszka adoptując go wirtualnie.
W czwartek dostalismy wyniki krwi Dropsa, które wykazały podejrzenie zapalenia trzustki. Bokser przeszedł w lecznicy badanie usg jamy brzusznej oraz dodatkowe badanie krwi - test potwierdził w 100% zapalenie trzustki.
Drops ma zaleconą głodówkę, dostaje od kilku dni tylko dożylnie kroplówki.
Relacja Germaine:
"Podawanie kroplówek Dropsowi nie jest łatwym zadaniem, on co chwilę wstaje, chowa łapkę z wenflonem, albo kładzie na niej głowę i każda próba sięgnięcia do łapy kończy się tym, że pies pokazuje zęby a nawet łapie za ręce. Kilka razy poderwał się nagle, a miał podłaczoną kroplówkę i zerwał wszystko, musieliśmy jechać do lecznicy, żeby założyć kolejny wenflon. Z dnia na dzień jest coraz bardziej rozdrażniony, stoi pod kuchennymi drzwiami i ujada, żeby go nakarmić albo bezustannie podaje łapę i pokazuje drzwi. Jutro jedziemy z nim na badania kontrolne, mam nadzieję, że wyniki będą dobre i będzie mógł w końcu jeść."
Staruszek Drops czuje się lepiej, nie ma już biegunek, ale musi cały czas jeść karmę weterynaryjną ze względu na chorą trzustkę.
Bokser niestety nadal popuszcza mocz, mimo licznych badań i podawania różnych leków nie udało się zaradzić temu problemowi.
Relacja Germaine:
"Hrabia Drops, władca kuchni szczekaniem próbuje wymusić częstsze karmienie, uwielbia jeść, mógłby jeść na okrągło. Jego posłanko to doskonały punkt obserwacyjny, zawsze wypatrzy osobę z talerzem i od razu wstaje, żeby coś wyżebrać. Niestety musimy się trzymać diety i zamykać drugie pomieszczenie na klucz, już kilka razy otworzył sobie drzwi i przeszukał szafki kuchenne."
Drops kilka dni temu był osowiały, zdenerwowany, nie chciał jeść, z pyska leciała mu ślina z ropą, podbarwiona krwią.
Staruszek przeszedł w lecznicy zabieg usunięcia kamienia nazębnego oraz siekaczy. Przy okazji usunięto mu guzki z powieki górnej i dolnej lewego oka.
Relacja Germaine:
"Drops czuje się dobrze, ma apetyt, przez kilka dni dostawał środki przeciwbólowe i antybiotyk. Dzisiaj ukradł Maxowi gryzaka i trzymał go ponad pół godziny w pysku. Warczal na wszystkie psy, które za blisko podchodziły. W końcu się poddał i oddał gryzaka w zamian za kawałek drożdżówki."
U Dropsa powrócił problem ze ślinieniem się i ropnym wypływem z pyska. Staruszek był w lecznicy na diagnostyce w znieczuleniu ogólnym.
Opis badania:
Jama ustna i język zajęte procesem zapalnym przerostowym z podejrzeniem raka płaskonabłonkowego. Pobrano wycinki z guzów na języku oraz guza zlokalizowanego u podstawy wędzidełka języka.
Czekamy na wyniki histopatologii.
Wyniki histopatologii nie wykazały obecności komórek nowotworowych w jamie ustnej Dropsa, bokser niestety nadal bardzo się ślini, pojawia się również cały czas ropny wypływ.
Staruszek ma problem z samodzielnym jedzeniem.
Relacja Germaine:
"Dropsa musimy karmić, robimy z karmy małe kuleczki i wkłądamy mu do pyska. Niestety Dropek nie jest w stanie sam zjeść z miski, rozsypuje jedzenie, a wtedy się bardzo denerwuje. Ostatnio nie bardzo chce spać w kuchni, wchodzi na górę i próbuje się władować do łóżka."
Problemy z ronym wypływem z pyska u Dropsa się bardzo nasiliły.
Relaacja Germaine:
"Drops ma coraz większy problem z przyjmowaniem pokarmu, ślina z krwią i ropą leje się z pyska mimo przyjmowania leków. Bardzo schudł. Byliśmy dzisiaj w lecznicy, wyjęto mu kolejny zepsuty ząb, wyczyszczono resztę, pobrano kolejny wymaz, czekamy na wyniki"
Dostaliśmy wyniki wymazu z jamy ustnej Dropsa. Niestety oprócz obecności 3 różnych bakterii największym problemem jest chłoniak, którego nie uda nam się leczyć, ponieważ staruszek z chorymi nerkami nie może dostac chemii.
Drops ma coraz większe problemy z jedzeniem, schudł i jest słaby.
Disiaj był w lecznicy, dostał leki i kroplówkę, jego stan się trochę poprawił, po powrcie do domu zjadł cała miskę kurczaka.
Drops... kwintesencja bokserzego piękna po przejściach. Dzielny, walczeny wojownik złożył broń. Nie poddał się, walczył do końca... ale przegrał. Miał silny charakter... Musiał mieć, bo życie go nie oszczędzało. Jako staruszek znalazł się w schronisku. Chudy, smutny, mizerny i niesamowicie piękny! Co działo się za kratami, co widziały jego smutne oczy, o czym myślał...
wiedział tylko on. Umiał kochać... kochać całym zranionym serduszkiem. Przeżywał odejście każdego przyjaciela. Smutek i żal po stracie innych wojowników odbierały mu chęci na jedzenie.
Ale był! Wciąż tak samo silny. Zdarzały się omdlenia, przechodził badania... ciągle walczył a my razem z nim. Piękny weteran "pilnował porządku" w siedzibie Fundacji. Ustawiał sobie towarzystwo. Z racji wieku i charakteru był królem, szefem, którego reszta musiała słuchać. Choroba zjadała go od środka... Życiowy ból tańczył w oczach z wielką miłością. Na dostojnej mordce panował spokój. Obserwował wszystko... Kładł się na swym królewskim posłaniu, krzyżował przednie łapki i patrzył...
Przeżył z nami dokładnie 3 lata i 7 miesięcy. Jego serduszko przestało bić... nasze cichutko krwawią. Ostatnio odeszło tyle fundacyjnych psów, że Drops chyba postanowił zaprowadzić porządek za Tęczowym Mostem. Znów leży obok Shakurka, Spike, Tediego. Znów może obwąchać Czito...przywitać się z Levutkiem. Żegnaj wojowniku, byłeś taki dzielny...
Relacja Germaine:
"W kuchni zrobiło się tak bardzo pusto bez Ciebie, zawsze podnosiłeś głowę i patrzyłeś na nas tym swoim dostojnym, dumnym wzrokiem. Max staruszek nie ma się do kogo przytulić, Grubcia nie ma na kim głowy oprzeć. Odszedleś w piękny, słoneczny dzień, przegrałeś z nowotworem...walczyłeś do końca, a my nie umieliśmy Ci pomóc."