Brutus trafił do nas w Sierpniu 2017 roku, po jakimś czasie znalazł dom u Pana Leszka, którego bardzo pokochał.
Niestety Pan Leszek zmarł, a Brutus nazwany przez Pana Leszka Michałkiem wylądował na ulicy.
Pies trafił w Sobotę do schroniska, pracownik schroniska się z nami skontaktował, a my od razu wysłaliśmy po staruszka transport.
Brutus ma obecnie 12 lat, jest bardzo zaniedbany:
- pies piszczał, nie mógł oddać kału, ponieważ odbyt był sklejony skrzepem kołtunów z zaschniętym kałem. Po wygoleniu odbyt jest cały odparzony, spuchnięty, zaczerwieniony, w stanie zapalnym
- skóra cała w krostkach, strupkach, podrażniona
- w buzi zgnilizna, ogromny kamień nazębny, stan zapalny, leje się ropa, wielki smród
- przerośnięte pazury
- wyniki krwi wykazały podrażnioną wątrobę, możemy się tylko domyślać, czym był karmiony po śmierci swojego opiekuna
Brutusa/Michałka czeka pilny zabieg sanacji jamy ustnej, pomóżcie nam, żebyśmy mogli szybko ulżyć mu w cierpieniu i umówić zabieg.