Miśka ma 13 lat... I po 13 latach jej właściciel ją nam przekazał, bo "dużo sika i śmierdzi". Miśka przyjechała do nas bez niczego: brak książeczki, szczepień, jakichkolwiek badań.
Dostaliśmy "dobrą radę" od właściciela Miśki, żeby karmić ją karmą Puffi z Biedronki "bo jest najtańsza". Miśka trafiła do nas w złym stanie: kamień nazębny do sanacji. Osłuchowo niewielki szmer sercowy, nad polami płucnymi mocno wzmożony szmer +/- trzeszczenia. Miśka nie chciała jeść, miała biegunkę, leżała na boku i trzęsła się. Zaczęła się walka o jej życie. Sunia była bardzo słaba, rozpoczęliśmy leczenie, codzienne kroplówki i leki podawane w szpitalu, badania krwi i mocz. Został wykonany test stymulacji ACTH oraz test hamowania niskimi dawkami deksamotezanu. Niestety wyniki krwi i moczu potwierdziły, że Miśka choruje na Zespół Cushinga. Badanie moczu wykazało również białkomocz.
Miśka musi codziennie dostawać lek Vetoryl na Cushinga oraz suplement osłonowo na wątrobę. Sunia musi regularnie mieć badania krwi i moczu. Bardzo prosimy o wsparcie dla Misiuni.
Kochani, bardzo prosimy o wsparcie dla Miśki, liczy się każdy grosz:
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/miskamacushinga
Na zbiórce Miśki zebraliśmy: 341zł
Leczenie i badania Miśki oraz hospitalizacja kosztowały: 4387,11 zł
Przelew tradycyjny:
Fundacja SOS Bokserom
nr konta: 06 1500 1012 1210 1015 2421 0000