23.06.2012
Piękny, 3 letni Ramzes właśnie kończy kwarantannę w schronisku.
Relacja Asi:
"Z tego co wiem od pracowników schroniska jest bardzo łagodny i przytulaśny. Przez kraty klatki podawał mi łapkę, dał się pogłaskać po pyszczku i cały czas merdał ogonem bo ma ogon :-)) Ale jednocześnie skomlał i popłakiwał."
Ramzes przeszedł pod opiekę naszej Fundacji, zamieszkał w domu tymczasowym w Jaworze, czekamy na relację i zdjęcia.
Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu tymczasowego Ramzesa:
"Dzień I
Boksiu jest nieufny, niespokojny dyszy i mocno się ślini, ciągle wymusza na nas wyjście na dwór. Widać, że boi się zostać w pomieszczeniu sam. Po mieszkaniu chodzi za każdym z nas, jest ostrożny we wszystkim co robi. Po południu wyszliśmy całą rodziną na długi dwugodzinny spacer. Majki, bo tak ma na imię bardzo pilnował się nas jakby bał się, że go zostawimy. Potem trochę się oswoił nawet zaczął biegać z moim starszym synem.
Dzień II
Rano Majki czekał spokojnie na poranny spacer i jest wyraźnie spokojniejszy, już tak nie dyszy i nie pije tyle wody. Przed południem poszliśmy z nim na działkę gdzie byliśmy do wieczora. Majki czuł się tam swobodnie w sumie to cały czas spał, odpoczywał po pierwszym dniu. Dowiedzieliśmy się, że zna kilka komend takich jak: stój, połóż się, nie wolno, idź, czekaj, zostaw. Boksiu próbuje wchodzić do łóżka, był chyba nauczony spania w łóżku, ja mu na to nie pozwalam. Niechętnie schodzi, ale słucha.
Dzień III i IV
Majki jest coraz bardziej ufny, bardzo się tuli do nas, do dzieci. Chętnie je coraz częściej, ma ochotę do zabawy czego wcześniej nie okazywał w ogóle. Jeżeli ktoś z nas wyjdzie z mieszkania to dłuższy czas stoi przed drzwiami i czeka, nawet płacze, a gdy ta osoba wróci wita ją bardzo gorąco, merda ogonem i tuli się. Na spacerze nie reaguje zbyt na inne psy, patrzy tylko, powącha ale nie przejawia żadnej agresji. Na widok kota bardziej się ożywia, ale jak powiem zostaw, nie wolno to odchodzi. Myślę, że na razie nie powinien zostawać sam w domu, bo bardzo płacze i tęskni. Trzeba mu dać jeszcze trochę czasu.
Dzień V
Majki jest bardziej żywym psem, bawi się z moimi dziećmi, przyzwyczaja się do nas i zasad panujących w domu. Myślę jednak, że jeszcze troszkę czasu minie zanim poczuje się całkiem bezpieczny i zrozumie, że nikt go już nie zostawi, że to jest jego dom. "
Ramzes zamieszkał w nowym domu w Poznaniu.
Ramzes (dla przyjaciół Majki) to kolejny psiak, któremu się poszczęściło. Opuścił hotelik i bez ociągania wsiadł do bagażnika samochodu, by udać się w podróż do nowego domku. Zamieszkał w Poznaniu w kochającej rodzinie z boksiowymi tradycjami. Mamy nadzieję, że również skradnie serca nowych właścicieli, tak jak ich poprzednia bokserka Viki. Ramzes od samego początku rozdawał wszystkim buziaki, dał się poznać jako pies przyjazny. Najwięcej całusów dał Kubusiowi, wskakując łapkami na łóżeczko. Dziś wiemy, że Ramzes jest po kąpieli, oczywiście grzeje się w łóżeczku Państwa. Na spacerach ładnie chodzi na smyczy. Bokser jest nadal chudziutki, ale przy takiej wspaniałej opiece na pewno szybko nabierze ciałka ;)
Dostaliśmy relację i zdjęcia z nowego domu Ramzesa/Majkiego:
"Właśnie mija trzeci tydzień, jak Majki jest z nami. Doskonale odnalazł się w nowych warunkach. Psiak pokazał nam swoją mądrość - kiedy chce wyjść na spacer sam przynosi smycz w pysku. Na spacerach jest spokojny, ładnie chodzi na smyczy. Lubi towarzystwo innych psów. W domu jest statecznym panem, a na spacerach zachowuje się jak młodzieniec. Oczywiście drogę do łóżka znalazł bardzo szybko, a gdy próbuje się go stamtąd wygonić udaje głuchego. W stosunku do Kubusia jest pozytywnie nastawiony - liże go po twarzy, rączkach, a nawet spryciarz wchodzi do łóżeczka przez brakujący szczebelek. Majki pomału nabiera ciałka, a kiedy czymś się zainteresuje przybiera pozę psa wystawowego."