• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

KENZO

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

25 03 2012

Relacje

30 Lis -0001

25.03.2012

Kenzo trafił do schroniska kilka dni temu.

Relacja Łukasza:

"Typowe zachowanie boksera....Straszny z niego Wesołek......wyskoczył z kojca i "strzelał precelki" jak z kałasznikowa - nie miał ochoty do niego wrócić. Miałem poważne problemy ze zrobieniem zdjęcia. Do tej pory nie zauważono absolutnie żadnych problemów ze zdrowiem. Pierwsze wrażenie - Wesoła przylepa!!!"

02.04.2012

Kenzo przeszedł pod opiekę naszej Fundacji, zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Małgosi w Warszawie.

Bokser przyjechał dzisiaj do lecznicy na badania kontrolne z powodu kaszlu i ropnego wypływu z nosa.
Wykonano mu badanie krwi, zdjęcie rtg klatki piersiowej, toaletę uszu. Kenzo został zachipowany, dostał antybiotyki w lecznicy oraz do domu.

Opis badania:
Śluzowy wypływ z nosa, gardło zaczerwienione, migdałki powiększone, krtań tkliwa. Na zdjęciu rtg widoczny zaostrzony rysunek oskrzelowy płuc wskazujący na zapalenie oskrzeli.

Relacja Pani Małgosi:

"Witam,
Jesteśmy już w domu po pierwszym spacerze! Oczywiście obchód po wszystkich kątach był, początkowo Kenzo chodził krok w krok za mną, ale po misce wody i strawy pokazałam mu jego posłanko i.. jak tylko wyszłam z pokoju wskoczył na moje łózko!!!:D Wystarczyło hasło "nie wolno" i "zejdź" i posłusznie zeskoczył, po czym.. akcja się powtórzyła!;)
Obawiam się więc, że jak tylko jutro wyjdę do pracy Kenzo uwije sobie gniazdko w łóżku!
A propos imienia - to czy Kenzo to imię nadane mu w schronisku? bo nawet ucho mu nie drgnie na jego dźwięk, wiec będę próbowała trafić w inne ;)
Nie wiem jeszcze czy to, dlatego że znamy się krótko, ale psina jest dość wstrzemięźliwa jeśli chodzi o czułości i to słynne dla boksiów "rozdawania buziaków"..Zobaczę jutro po pierwszej dłuższej przerwie, czyli jak przywita mnie po pracy?
W związku z tym że wspomniała Pani o jego przeziębieniu nie zapraszałam go do kąpieli choć przydałby mu się odświeżający prysznic, ale temperatura na dworze nie jest zachwycająca, więc na razie tak go przetrzymam.
Tymczasem jednak Kenzo pochrapuje na dywaniku na środku pokoju, natomiast jak usłyszy jakieś szczekanie z zewnątrz zasiada przed swoim nowym punktem obserwacyjnym - czyli balkonowym oknem, nawet jak jest absolutnie ciemno ;)
Pozdrawiam
Małgosia"

14.04.2012

Dostaliśmy nową relację i zdjęcia z domu tymczasowego Kenzo:

"Odkryłam że Kenzo reaguje na Maxa, więc został przechrzczony....
Wyprawa na Święta pociągiem do Siedlec przebiegła bez zakłóceń, kupiłam Maxiemu jego własny osobisty bilet na podróż, ubrałam w szelki i kaganiec i ruszyliśmy na podbój "świata"! Wszystko elegancko przebiegło, tylko pod koniec podróży Maxi miotał się już chcąc zdjąć kaganiec, ocierał się o sąsiadów kolana, nogi i torby :)
Na dworcu czekał już nasz szofer (mój tata), a Maxi zajął bagażnik bez problemów, bo z jazdą samochodem jest już zaznajomiony.
Z nieprzewidzianych niespodzianek to owszem zdarzyła się jedna..- podczas naszej nieobecności Max ściągnął z komody w kuchni zajączka z chleba, zakupionego dosłownie kilka godzin wcześniej jako dekoracja! Została tylko kokardka ;))
Najwyraźniej zajączek pachniał jakoś kusząco dla głodomora, który absolutnie nigdy nie ma dość jedzenia! szczególnym sentymentem drąży śmietniki i ich okolice, zbierając spod nich suche kromki dla ptaków....;)
Wczoraj już pierwszy raz go spuściłam ze smyczy, zachęcam go do przychodzenia ciasteczkami z mięskiem, do innych psów nastawiony przyjaźnie i zabawowo , chyba że zostanie obszczekany przez jakiegoś zza ogrodzenia, wtedy jeży się i ciągnie niemiłosiernie.
Widzę też poprawę jeśli chodzi o sprawy zdrowotne, kicha i prycha co prawda jeszcze, ale katar już prawie przeszedł!
Dlatego dziś Max został zaszczycony przywilejem kąpieli w kabinie prysznicowej..trochę się opierał, ale efekt zdaje się, że i jemu sprawił radość, jest mięciutki jak pluszowa kaczuszka :) choć oczywiście teraz wylizuje się po swojemu!
No i na deser przesyłam kilka fotek!!
Miłego podglądu:)
Pozdrawiamy
M & M"

19.05.2012

Kenzo trafił do nowego domu tymczasowego, ponieważ poprzedni, z przyczyn osobistych nie mógł dłużej opiekować się bokserem

Relacja Marty:

"Na samym wejściu bokser obwąchał wszystkie kąty oraz poszedł zwiedzać widoki z balkonu.

Zainteresował się dwoma papużkami rezydentkami, popatrzył i posłuchał ich śpiewu, poczym udał się dalej na zwiedzanie. Trafił w końcu do kuchni, zobaczył swoje nowe miseczki co spowodowało, że kuchnia bardzo przypadła mu do gustu ;-) Po zapoznaniu się ze wszystkimi zakamarkami na nowych włościach, nadszedł czas na prezenty.

Kenzo dostał nowe zabaweczki i piszczałki na przywitanie. Legowisko i podusia, w upalne dni raczej się nie przydadzą, bo zdecydowanie upodobał sobie chłodne panele. Trzeba wspomnieć również o tym, że bokser bardzo lubi wodę, zdążył już się w niej zanurzyć, podczas długiego słonecznego spaceru. Kenzo nie wykazuje agresji do innych psów na spacerach, jest przyjaźnie nastawiony do wszystkich. Pozostawiony sam w domu, nic nie niszczy, tylko … idzie spać ;-) Jest wspaniałym psem, który niestety, w swym życiu szczęścia nie zaznał. Marzy o tym, aby znaleźć dom stały, człowieka, który go nie zostawi i będzie z nim do końca. W zamian, oferuje swoją psią wierność i wielkie serce, które wypełnione jest miłością."

28.05.2012

Kenzo miał dwa dni temu zabieg kastracji:

Relacja Marty:

"Kenzo czuje się dobrze po zabiegu. Bokser lubi dzieci, mój Oskar głaskał go i przytulał i nawet buziaka dostał. Jest bardzo spokojny, nie zwraca uwagi na małe psy."

17.06.2012

Kenzo zamieszkał w nowym domu w Wyszkowie:

"Witam, u naszego przystojniaka wszystko w jak najlepszym porządku, szaleje na podwórku, siedzenie w domu w tej chwili to dla niego karą jest. A fotki wyślemy, jak córka wróci z wycieczki, bo dla mnie to czarna magia "

16.09.2013

Dostaliśmy nowe wieści z nowego domu Kenzo.

Relacja opiekunów:

"Maxio zadomowił się na dobre.Uwielbia biegać z piłką po posesji.W ciepłe dni nawet nie chce do domu wchodzić, tylko cały czas szaleje. Ostatnio troszkę przybrał na wadzę i musiał przejść na dietę. To wspaniały bokser! Niestety wyczuliśmy u niego na szyi guzka małego, który z dnia na dzień zaczął się powiększać. Poszliśmy do weterynarza aby obejrzał co to takiego.Niestety zabieg był nieunikniony. W lipcu Maxio miał zabieg usunięcia guzka, wszystko się udało. Czekaliśmy na badania histopatologiczne po wycięciu jakie zostały pobrane do analizy aby zobaczyć czy to żaden nowotwór. Na szczęście okazało się ,ze nie ma zmian nowotworowych, Maxio wraca do siebie ;-)


Pozdrawiamy serdecznie ;-)"


29.10.2013


Dostaliśmy smutną wiadomość, Maxiu/Kenzo przeszedł za Tęczowy Most

"Po powrocie do domu zauważyliśmy, że Maksymilian jest jakiś skołowany. Chodził jakby był pijany. Popędziliśmy do weterynarza, walczyliśmy o niego bardzo długo. Niestety nie udało się. Wcześniej nie dawał żadnych oznak, aby coś było nie tak, nie było żadnych objawów, które mogłyby wzbudzić nasze zainteresowanie. Dlatego to był dla nas wielki cios. Okazało się, że Maxio miał najprawdopodobniej niewydolność krążeniową. Był z nami tylko 15 miesięcy, wystarczająco aby go pokochać całym sercem, zbyt krótko by się nim nacieszyć."

To tylko pies, tak mówisz
tylko pies...
a ja Ci powiem
że pies to często jest więcej niż
człowiek
on nie ma duszy, mówisz...
popatrz jeszcze raz
psia dusza większa jest od psa
i kiedy się uśmiechasz do niej
ona się huśta na ogonie
a kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba
to niedaleko pies wyrusza
przecież przy Tobie jest psie niebo
z Tobą zostanie jego dusza ...