• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

SARA

  • Wiek: 5-7
  • Miejsce pobytu: Schronisko
  • Umaszczenie: Żółte
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Pod opieką: Schronisko
  • Płeć: Suka
  • Status: Tęczowy Most
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

12 04 2014

Relacje

30 Lis -0001

12.04.2014

Sara to pies idealny, anioł.. lecz ciągle bez domu, bez swojego człowieka i  miłości, na jaką tak bardzo zasługuje..

Relacja Marty:
"Sara ma około 6 lat. Jest bardzo spokojna, ułożona i inteligentna. To jeden z tych nielicznych psiaków, które biegają po schronisku luzem, ponieważ wystarczy ją zawołać, jak również pokazać boks, wtedy idzie do siebie. Nie jest agresywna w stosunku do innych psów. Uwielbia pieszczoty i towarzystwo. Bardzo lubi siadać na stołeczku obok nas i grzecznie obserwować to, co się dzieje w schronisku. Ładnie chodzi przy nodze, nie potrzebuje smyczy. Zależy nam na znalezieniu dla niej domu, a osoba, która się zdecyduje na adopcję zyska wierną przyjaciółkę"

Szukamy dla Sary pilnie domu tymczasowego lub stałego, ta cudowna sunieczka pokocha całym sercem i będzie najwierniejszym towarzyszem!!


10.05.2014

Do Sary uśmiechnęło się szczęście.  Sunia zamieszkała w nowym domu w Suchej Beskidzkiej.  Ma swój ulubiony fotel, na którym uwielbia spędzać czas i towarzystwo innych zwierząt.  W kontaktach z ludźmi jest wspaniała,  a ze stadem coraz lepiej sie dogaduje.


24.09.2014

Witam serdecznie,
Ponieważ za pośrednictwem Państwa strony urzekło mnie smutne spojrzenie Sary ze Schroniska w Mysłowicach, a do jej adopcji swoją pomocą i zaangażowaniem przyczyniła się bardzo Pani Ola - chciałabym tą drogą przekazać Państwu garść informacji.
Sara niewiele ma z boksera. Ale to nie jest ważne. To stary, schorowany pies, a każdy taki powinien mieć dom i swoją rodzinę. Sara  ma już to wszystko.
Początki nie były łatwe, bo Sara musiała zostać zaakceptowana i sama też zaakceptować 2 dojrzałe i charakterne koty, 3 letnią dożycę niemiecką i małą, 3 letnią dziewczynkę. Musiało upłynąć trochę czasu, żeby wszystko ułożyło się prawidłowo.

Sara ma się dobrze. Zadomowiła się w swoim stadzie, ba - nawet przejęła pierwszeństwo nad nasza dożycą. To akurat bardzo dobrze zrobiło mało dominującej i uległej Idzie. W końcu ma taką pozycję, jaka jej odpowiada i towarzyszkę, której wyraźnie jej brakowało. Sunieczki spędzają razem cały czas, bezkonfliktowo zaglądają sobie do misek, Ida pozwala Sarze spać na swoim legowisku, a Sara – wylizywać uszy, do których innym broni dostępu. Koty w tym zespole tworzą oddzielną podgrupę chodzącą swoimi drogami. Na co dzień Sara żyje z nimi  w całkowitej zgodzie. Czasami ma ochotę trochę dla zabawy  któregoś  pogonić, ale nasze kocury doskonale wiedzą, jak należy postępować z psami.  W zasadzie w temacie kotów Sarę najbardziej interesuje pozostałość ich miseczek, za którą oddałaby duszę. Najważniejsze jednak, że w pełni akceptuje naszą małą dziewczynkę.

Sara jest przebadana, wyniki ma niezłe, stosownie do wieku. Udało się nam podleczyć jej uszy, przynajmniej na tyle, żeby wyeliminować ostry stan zapalny i uciążliwe dla niej i otoczenia trzepanie głową. Suplementujemy wykrytą niedoczynność tarczycy, co pozwoliło odzyskać jej trochę wigoru  i chęci do zabawy. Czasami dokuczają też zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa.....

Sara jest psem idealnym. Prawie idealnym, bo zmiany w jej uszach powodują, że mocno niedosłyszy i w tym zakresie potrzebuje odrobinę  specjalnej troski.

W domu zachowuje się też idealnie. Prawie idealnie, bo potrafi wykraść każde pozostawione na wierzchu jedzenie. A ponieważ wciągnęła w ten złodziejski proceder również Idę, nie ma w zasadzie miejsca, które byłoby dla nich niedostępne. Sunieczki uczą nas w ten sposób dyscypliny i zamykania wszystkiego, co jest jadalne.

Bardzo Sarę kochamy, decyzja o jej adopcji była bardzo dobrym pomysłem, mimo początkowych trudności wynikających zarówno z problemów adaptacyjnych w stadzie, ale też zdrowotnych. Sara odpłaca  coraz weselszym spojrzeniem bardzo mądrych oczu, pełnymi uczuć buziaczkami i młynkami kręconymi ogonkiem.

Dziękujemy bardzo, pozdrawiamy"



    Kilka dni temu dostaliśmy bardzo smutną wiadomość od opiekunów adopcyjnych Sary. Sunia, po czterech latach nowego, lepszego życia, przeszła za Tęczowy Most. 

    Relacja Pani Joli:

    "29 maja 2018 r.odeszła Sara, adoptowana przez nas 4 lata temu za Waszym pośrednictwem z mysłowickiego schroniska. Przez te 4 lata dała nam ogrom miłości i radości. Nauczyła pokory przed nieuniknionym, pokazała, jak godnie starzeć się i znosić związane z tym ograniczenia. Była matką, nauczycielką i guru naszej Idy dożycy i niekwestionowaną przywódczynią naszego stada. Zawsze pozostanie w naszych sercach."

    Jola z Suchej Beskidzkiej