• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

BENEK

  • Wiek: 7-9
  • Miejsce pobytu: DT Poznań
  • Umaszczenie: Żółte
  • Stosunek do dzieci: Nie sprawdzony
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Pies
  • Status: Tęczowy Most
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

17 07 2014

Relacje

30 Lis -0001

17.07.2014

Wakacje... piękny czas beztroski, jak widać nie tylko dla dzieci, ale i dla "odpowiedzialnych" dorosłych, którzy swoim zachowaniem dają przykład dzieciom. Czas, kiedy wyjeżdżamy na urlopy. A pies może troszkę komplikować plany, więc...

Benek to kolejna ofiara wakacji. Został przywiązany do bramy schroniska w masywnej kolczatce, z której próbował się uwolnić. Mimo tego co go spotkało, nadal cieszy się na widok człowieka.
Relacja Agnieszki:
,,Radość ogromna na widok człowieka, tyłek tańczył we wszystkie strony. Boksio w całej swej krasie. Wyprowadzony ciagnął na smyczy. Jak już się trochę zmęczył, smycz się też poluźniła. Powygłupiał się z nami, bawił się smyczą, a później pozwolił wprowadzić się do klatki. Kiedy został z powrotem zamknięty, szczekał, tak bardzo chciał z nami iść. Zmiany skórne na karku wzięły się najprawdopodniej stąd, iż został przywiązany do płotu w kolczatce, która była werznięta w skórę. Wydaje się być w nienajgorszej kondycji. Pomimo siwego pyszcza fajny, taki zwariowany chłopak''
Prosimy o dom dla boksera, choćby tymczasowy.

 

29.07.2014

Benek nadal czeka w schronisku na dom, czy znajdzie się ktoś, kto podaruje mu ciepły kąt na jesień życia?
Relacja Michała:

''Byłem dzisiaj odwiedzić Benka w schronisku. Na sam widok człowieka, boksio zaczyna cieszyć się jak mały szczeniaczek. Jest w kojcu zewnętrznym z dwoma psami. Jak wchodziłem do bosku próbował się przecisnąć obok mnie, żeby tylko się stamtąd wydostać. Po wejściu do boksu zobaczyłem pełnego radości boksia, wywijającego "precelki". Łasił się i prosił o głaskanie. Widać jak bardzo tęskni za człowiekiem. Kilka dni temu zaczął kaszleć. Otrzymał serię antybiotyku i po kaszlu ani śladu.

Benek strasznie potrzebuje swojego człowieka.''

 

13.09.2014

28 sierpnia Benek przeszedł  pod naszą opiekę i zamieszkał w domu tymczasowym w Poznaniu. Bez problemu dogadał się z bokserami i od razu zdobył serce Pana Marka. Bokser ma coraz lepszą skórę, która zarasta i nabiera połysku. Wczoraj nasz dom tymczasowy odwiedziła Roma. Roma bardzo dziękujemy za pomoc i zdjęcia :)

Roma napisała bardzo krótko, ale jakże treściwie i trafnie:

"Witaj Elu :)
Przesyłam Tobie zdjęcia bokserów od Marka, są szczęśliwe i zadbane, mają lepiej niż człowiek, to psi raj !! psy mają wszystko, to bardzo dobry dom !"

    Kilka dni temu Benka odwiedził lekarz weterynarii, aby zrobić "podstawowy przegląd" i szczepienia. Ponieważ Benek ma problem z uszami, włączone zostało leczenie z antybiotykiem.

     

      14 Sty 2017

      Dostaliśmy relację i zdjęcia od Marka, opiekuna staruszka Benka.

      Bokser chudnie z powodu nowotworu, wybrzydza z jedzeniem, obecnie je chętnie tylko puszki weterynaryjne Intestinal.

      Wyżywienie Tosi i Benka kosztuje Fundację miesięcznie około 300 zł, dodatkowe puszki dla Benka kosztowały 170 zł.

      Relacja Marka:

      "Cała trójka, bo i Luka pochodzi z Fundacji, jest na tych zdjęciach. Od czasu śmierci Sary  mija prawie rok a ciągle jej odejście boli; dowodzenie przejęła Tosia - Mika, mimo że najmniejsza. To Sara przygotowała ją do roli przywódcy bardzo dobrze, choć w sytuacjach przypominających jej czasy sprzed adopcji chowa się w domu. Tak jest gdy F 16 nisko i z hałasem nadlatują nad ogród, gdy zatrzyma się śmieciarka... Benio powoli zasycha, przypomina w tej chwili Kluska, zjada mniej, bardzo wybrednie; przygotowuję dla niego trzy rodzaje mięsa nigdy nie wiedząc co będzie odpowiadało. Dziś od rana wybrał surową wołowinę, wczoraj gotowaną pierś kurczaka; musiałem zrezygnować z kupna mielonego udźca indyka który był dobry przez kilka miesięcy. Czasem zje wątróbkę drobiową a czasem wołowinę gotowaną a następnego dnia jest to wszystko be! Do maja każde warzywo było smaczne, teraz grymasi - dobra marchewka, niesmaczny burak, dobry ziemniak (zalecony przez weta), nie smakuje makaron a'la niemieckie specle (z Lidla) ale dobry drobniutki jak do rosołu, a następnego dnia na odwrót. Jabłko tarte smakuje raz na tydzień a przecież latem i jesienią 2015 razem z Sarą trzebili winogrona, jabłka i węgierki ściągając je wprost z gałęzi. Często karmię go z ręki siedząc nad nim i co spojrzy na mnie podsuwam kęs, tak długo,  aż wreszcie zaskoczy i zje. Obgaduję go a przecież ostatnie dwa dni sam zjadał z miski! Ale to rzadkość. Na spacery wychodzi chętnie, tyle że w ubranku, bo boję się przeziębienia chudziny. Na ogród wychodzi tylko załatwić się. Chyba że usłyszy awanturnicze szczekanie z ulicy; wtedy razem z Tosią i Luką wybiegają do ogrodzenia i w koncert obu dam od czasu do czasu wplata swoje basowe hau, hau. W dalszym ciągu wstaje ok 5, zapewne jak w życiu przed przybyciem do mnie, ale już nie drepcze nieustannie tylko pogłaskany kładzie się na powrót i usypia. W sprawach higieny niemal całkiem zdany na mnie; guz w odbycie jest chyba bardziej bolesny; omywany tyłeczek ucieka od niedawna. 

      Pozdrawiam Marek "
       
       
       
       
       
       

      I znów nadszedł dzień pożegnań...

      Benek, otoczony najlepszą opieką odszedł, pozostawiając tęsknotę i żal...Był wyjątkowym psem...

      Bardzo dziękujemy Panu Markowi za wzorową opiekę i ogromne serce dla naszych boksiowych staruszków. Za dom pełen miłości i szacunku dla naszych podopiecznych.