• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

KUKA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

13 02 2017

Relacje

Jakiś czas temu zostaliśmy poproszeni o pomoc dla staruszki Kuki przywiezionej do nas przez Pogotowie dla Zwierząt i mimo, że jesteśmy fundacją profilowaną, mimo, że Kuka nie jest bokserem, nie potrafiliśmy przejść obojętnie wobec jej stanu.

Kuka była w strasznym stanie, chuda, wyniszczona, niemal łysa, sam smutek i cierpienie.

W siedzibie Fundacji sunia otrzymała nie tylko schronienie, ciepłe, miękkie legowisko i specjalistyczną karmę, ale również opiekę medyczną.

Kuka trafiła do nas z podejrzeniem świerzba lub grzybicy, musiała więc przejść kwarantannę i była izolowana od innych psów do czasu otrzymania wyników cytologii i zeskrobiny z laboratorium.

Włożyliśmy dużo pracy w to, żeby stan skóry Kuki się poprawił, żeby przytyła i porosła sierścią. Regularne kąpiele, karma specjalistyczna i suplementy diety na skórę i sierść powolutku przyniosły efekty.

Stan suni poprawił się zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Dziś to zupełnie inny pies...

Relacja Germaine:
"Kuka trafiła do nas w strasznym stanie, przez dwa tygodnie baliśmy się ją dotykać, nie pozwalaliśmy innym psom wchodzić do pomieszczenia w którym przebywała. Odetchnęliśmy, kiedy przyszły wyniki i zaczęliśmy regularne kąpiele w szamponie leczniczym. Dlaczego Kuka? Nazwaliśmy ją tak z powodu jej specyficznego sposobu szczekania. Na początku, kiedy Kukusia u nas zamieszkała, była jak w amoku. Interesowało ją tylko jedzenie, biegała w kółko i szukała jedzenia, skakała na meble, ściągała wszystko ze stołu, nie dała się pogłaskać. Nie można jej było na chwilę zatrzymać, skupić uwage na człowieku, pogłaskać, przytulić. Sunia szczekała na okrągło, a jej szczekanie brzmiało jak kukanie kukułki. Z czasem, dostając regularnie miskę Kuka się wyciszyła, już nie biega w amoku, nie czeka, zaczęła merdać ogonem, interesowac się innymi psami."

Możesz wspomóc Kukę kupując dla niej karmę albo wpłacając darowiznę z dopiskiem:"pomoc dla Kuki"

 

    16 Maj 2017

    Kukułka była jakiś czas temu w gościach u Olgi i Marka, dostaliśmy relację i zdjęcia z jej odwiedzin:

    "Kuka przyjechała do nas w odwiedziny na kilka dni. Miała takie krótkie wakacje. Poznała nowe towarzystwo, zakumplowała się z Puszkiem, który bardzo chciał się z nią bawić.
    Z Białą i Tysonem łączą ją kontakty poprawne, ale bez zażyłości. Tyson kręcił nosem, gdy Kuka zajęła jego ulubiony fotel, ale pozwolił jej czasem poleżeć.
    Kuka jest bardzo grzeczna, przyjaźnie nastawiona do ludzi i zwierząt.
    W ramach wczasów Kuka miała zapewnioną także kąpiel. Bardzo grzecznie zniosła ten zabieg, choć zachwycona nie była.
    Podczas pobytu suni u nas zauważyliśmy u niej problem z częstym oddawaniem moczu. Przekazaliśmy tę informację Opiekunce Kuki.
    Bardzo Sunię polubiliśmy, obiecaliśmy jej, że może do nas znów przyjechać, jeśli zechce. Jej też się chyba podobało, ale bardzo się ucieszyła, kiedy zobaczyła, że jej Opiekunka po nią przyjechała.
    Czekamy na kolejną wizytę."

      Kuka ma problem z częstym posikiwanie, była więc kilka dni temu w lecznicy, gdzie przeszła obszerne badania: krew, mocz, RTG i USG.

      Opis badania:

      W badaniu USG śledziona znacznie powiększona, w miąższu widoczne dość liczne zorganizowane krwiaki.

      W badaniu RTG w stawie łokciowym lewym zaawansowane zmiany zniekształcająco-zwyrodnieniowe z obenościa licznych zmian o charakterze osteofitów.

      W badaniu RTG klatki piersiowej cechy obecności zmiany o charakterze ogniskowym w okolicy podstawy serca - obraz może wskazywać na cechy obecności zmiany rozrostowej wywodzącej się z podstawy serca.

      Spondyloza, zwłaszcza tylnego odcinka kręgosłupa Th.

      Badania Kukułki kosztowały: 421,01 zł

       

       

        Kukułka ma cały czas problem z trzymaniem moczu. W piątek była w lecznicy, pobrano jej mocz z punkcji pęcherza. Mocz został wysłany na badanie ogólne i posiew. Kukusia dostała antybiotyk ogólny, czekamy na wynik posiewu.

          Kilka dni temu Kukułka była w lecznicy na badaniu USG, które wykazało silny stan zapalny pęcherza. Dzisiaj Kukułka była ponownie w lecznicy, pobrano jej mocz bezpośrednio z pęcherza na posiew.

          Relacja Germaine:

          "Kukułka posikuje co kilka minut, próbuje wycisnąć z siebie mocz, wyciska kilka kropelek, nie jest w stanie opróżnić pęcherza. Kiedy się kładzie zaczyna się koszmar, mocz leci, a sunia tego nie czuje, a podkład jest cały mokry. Kukułkę trzeba kąpać kilka razy dziennie."

          Leczenie Kukułki kosztowało: 218 zł, fvat nr 15/6/2017.
          Wpłaty na Kukułkę: 0 zł

            Kilka dni demu Kuka była ponownie w lecznicy na kontrolnym USG. Staruszka nadal ma stan zapalny pęcherza.

            Relacja Germaine:

            "Dostaliśmy w końcu wyniki z posiewu moczu Kukułki, od kilku dni dostaje odpowiedni antybiotyk i dużo mniej posikuje. Wcześniej podkład był cały mokry po godzinie, teraz wytrzymuje całą noc i rano na podkładzie jest tylko mała plamka. To duża ulga dla niej, na pewno czuła dyskomfort ciągle siusiając do legowiska i dla nas, nie musimy jej kąpać kilka razy dziennie i sprzątać co chwila po niej."

            Bardzo dziękujemy Pani Justynie T. za wpłatę 150 zł dla Kuki i 25 zł od Pani Beaty H.

             

             

              Przysłowie mówi: Nie chwal dnia przed zachodem słońca. A my w lipcowej relacji pochwaliliśmy się, że Kukułka przestała posikiwać. Dwa dni po naszej relacji niestety problem powrócił. Kolejne badania, specjalistyczny lek sprowadzony z Niemiec, który pomógł tylko chwilowo. 
              Jedynym rozwiązaniem pozostały pampersy, w których Kukułka chodzi. Kuka nie  jest tym faktem zachwycona, jest obrażona, kiedy jej zakładamy kolejnego pampersa.

              Bardzo dziękujemy Pani Justynie T. za darowziny dla Kukułki:
              150 zł w sierpniu
              100 zł w październiku
              100 zł w grudniu

              Wydatki Fundacji na leczenie i pampersy dla Kukułki:
              Fvat nr 3/9/2017, kwota: 100 zł
              Fvat nr 29/11/2017, kwota: 400 zł
              Fvat nr 947/2017/P, kwota: 52,50 zł
              Fvat nr 5348/2017, kwota: 93,50 zł

                W weekend u Kukułki pojawił się obrzęk lewej kończyny miednicznej. Sunia nie chciała wstawać, miała problem z poruszaniem się.

                Kukułkę zawieźliśmy do lecznicy, opis badania:
                W okolicy pachwinowej spory naciekający guz. 
                Została pobrana biopsja z guza do badania cytologicznego. Kukułka dostała steryd.

                Wynik cytologii wykazał: niezróżnicowany nowotwór złośliwy okrągłokomórkowy.
                Kukułka musi dostawać chemię.

                Wizyta i badania Kukułki kosztowały: 185 zł, fvat nr 41/1/2018.

                 

                  Każde życie kiedyś ma swój kres, to nieuniknione, liczymy się z tym i nie powinniśmy być zaskoczeni, gdy odchodzi nam stary, schorowany pies. Mimo to, za każdym razem gdy przychodzi nam pożegnać podopiecznego, rodzą się pytania, na które mimo pełnej świadomości przemijania szukamy odpowiedzi, zastanawiamy się, czy mogliśmy zrobić coś więcej...

                  W przypadku biednej Kuki mamy jednak pewność, że ofiarowaliśmy jej wszystko co było możliwe, aby nie tylko poprawić jej jakość życia ale i to życie przedłużyć.

                  Kuka od pewnego czasu miała problem z poruszaniem, spowodowany naciekającym guzem w pachwinie. Zgodnie z zaleceniami onkologa podjęliśmy chemioterapię, która niestety po trzech podanych dawkach nie przyniosła oczekiwanego rezultatu. Kuka przestała jeść, dając nam tym samym znak, że pora pozwolić jej odejść...

                  Kilka dni temu Kuka przeszła za Tęczowy Most. Mamy nadzieję, że przynajmniej przez ostatnie miesiące życia była szczęśliwa.