• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

KOKA

  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

27 04 2010

Relacje

30 Lis -0001

15.05.2010r.
Koka zamieszkała w nowym domu. Czekamy na relację fotograficzną od nowych właścicieli :)

 

27.04.2010r.
Kokę oddano do schroniska po wyjeździe za granicę jej właścicielki. 20 kwietnia została zabrana do domu tymczasowego.
Suczka całe dotychczasowe życie spędziła w domu, z rodziną. Ma przemiły charakter - jest spokojna, posłuszna. Lubi się bawić zabawkami, także nie pogardzi hasaniem z innymi psami. Nie jest konfliktowa.
Koka jest zdrowa, musi tylko nieco schudnąć.





12.05.2010r.
Koka, nazywana w domu tymczasowym Kokusianą, swoim zachowaniem potwierdza początkowe wrażenie - że jest poczciwą, miłą suczką. Na spacerach się słucha, nie oddala się, w domu cicha, łagodna dla psów i kotów. Raz dziennie dostaje "głupawki" i bawi się piłką, gumowymi piszczałkami i trwa to ok 15-20 minut.
Kokusiana to idealny pies do adopcji - zrównoważony, miły i serdeczny.




23.05.2010r.
Dostaliśmy wiadomości z domu Koki:
Witam,
Koka coraz bardziej się aklimatyzuje w naszym domu. Z niecierpliwością czeka aż przyjdziemy z pracy i pójdziemy na spacer, wieczorem obowiązkowo pieszczoty i czasem zabawy z piłeczką. No a w weekendy to już w ogóle jest cudnie, bo nie dość, ze psom się dłuuugi spacer przynależy, to jeszcze
najczęściej spotkanie z psią przyjaciółką, a w niedzielę leniuchowe oglądanie filmu w łóżku - chociaż wszyscy wiemy, ze psy przecież w łóżku nie śpią. Tylko czasem się wylegują na filmie, ale tylko w niedzielę ;)
Dołączam kilka zdjęć.

09.11.2011

Dostaliśmy kolejną relację i zdjęcia z domu Koki:

"Witam,
Już półtora roku minęło, odkąd Koka dołączyła do naszej rodziny i uprzejmie donoszę. że nikt nie wyobraża sobie domu bez niej. Sporo schudła, po wyrównaniu gospodarki hormonalnej, zmieniła barwę z plamiastej na pręgowaną, niestety też trochę się postarzała, w końcu to już 9-letnia dama. Większość dnia spędza w pozycji horyzontalnej, choć potrafi się jeszcze rozszaleć na spacerze i trudno ją wtedy uciszyć, bo szczeka i skacze w tym samym momencie. Gorącą miłością Kokainki jest woda, chociaż nie potrafi pływać (idzie na dno, pluskając spazmatycznie, odbija się od dna i znowu pluszcze), musimy wyszukiwać płytkie zbiorniki, żeby się nie utopiła, bo nie da się jej powstrzymać przed skokami do wody. Woda nie musi być czysta, może to być ogromna błotna kałuża, znaleziona nieoczekiwanie w lesie :) Mamy nadzieję, że jeszcze długo będziemy się cieszyć jej towarzystwem, zaślioną podłogą w kuchni, lizaniem nas w nos z doskoku, tajemniczo znajdowanym włosiem w łóżku i szaleńczym pionowym merdaniem kikutem ogonka.
Pozdrawiamy wszystkich boksero-maniaków od całej naszej sfory.
Magda"

 

12.08.2014

Dostaliśmy bardzo smutną wiadomość z domu Koki :(  Koka przeszła za Tęczowy Most...

Relacja Pani Magdy:

"Witam, dołożę jeszcze kilka zdjęć naszej kochanej Kokainki, która w kwietniu 2013 niestety przeszła do Krainy Zawsze Pełnej Miski. Koka na wiosnę 2012 roku została pozbawiona śledziony (z powodu guza, który pękł), co pozwoliło nam jeszcze przez rok cieszyć się jej towarzystwem. Niestety nastąpiły przerzuty na wątrobę i nasza dziewczynka musiała zasnąć już na zawsze. Wciąż za nią tęsknimy, to do niej porównujemy wszystkie boksery i żaden nie jest tak idealny. Osierociła nie tylko nas, ale i swoje psie, kocie i papuzie rodzeństwo. Dwa dni temu w nasze progi wkroczyła kolejna podopieczna Fundacji SOS Bokserom - Hope i na cześć Kokainki otrzymała imię Kodeina. Jest zupełnie inna, zwariowana, ale pewnie za kilka miesięcy będzie równie kochana. Taki już jest ten krąg życia w naszym domu. Prawidłowa liczba psów, to trzy: jeden rottweiler, jeden bokser i jakaś mała kruszynka do tego."