26.11.2008r. Bodzio zostaje w domu tymczasowym na zawsze :)
Ten potężny bokser trafił do schroniska w Sopocie w połowie sierpnia 2008r., wychudzony i z długimi pazurami, utrudniającymi chodzenie. W schronisku okazało się, że cierpi też na przerost prostaty i przepuklinę – w konsekwencji chudnie coraz bardziej oraz ma krwawe biegunki.
Psychicznie też było z nim niedobrze, wyjątkowo źle znosił pobyt w schronisku,wciąż stał przy kratach i piszczał.
Trzeba było działać jak najszybciej, więc 7 września Bodzio opuścił schronisko i wyruszył w drogę do Warszawy.
Relacja z drogi:
„Po wyjściu ze schroniska nie chciał iść na spacer, zaparł się, żeby jak najszybciej wsiąść do samochodu. W samochodzie miał bardzo zadowoloną minę.Od pierwszej chwili zakochał się Marku, płakał, gdy Marek odchodził nawet na chwilę.”
Bodzio zamieszkał w domu tymczasowym. Przechodzi wszystkie niezbędne badania w klinice.
Relacja domu tymczasowego:
„Po zrobieniu prześwietlenia wiadomo już, że Bodzio ma straszne zwyrodnienia kręgosłupa. Organizm jest bardzo osłabiony przez biegunkę. USG brzucha wykazało zapalenie jelit i nie potwierdziło podejrzenia przepukliny. Bodzio opuścił klinikę i bardzo szczęśliwy wrócił do domu tymczasowego. Jest bardzo przyjaźnie nastawiony do ludzi i do zwierząt. Uwielbia jeździć samochodem, jest ułożony i posłuszny”.
26.11.2008r.
Dom tymczasowy Bodzia zmienił status na dom stały.
Boksio jest tak zapatrzony w nowego pana, ze ten postanowił nie rozstawać się z nim już nigdy.
Bodzio świetnie dogaduje się z pozostałymi psimi mieszkańcami domu, więc szkoda byłoby rozdzielać go z nowymi przyjaciółmi.
07.04.2009 r.
Podeszły wiek nie przeszkadza Bodziowi cieszyć się życiem w swoim stałym domu.
Zachowuje się, jakby nadrabiał stracone lata, spędzone bez Pana i jego uwagi i opieki. Wciąż domaga się pieszczot i przytulanek, pod warunkiem, że nie śpi, co robi niemal stale. Bardzo pilnuje, gdy spędza czas z Panem, by rezydenci, także boksery, nie wtrącały się zanadto i przypadkiem nie odwróciły uwagi Pana od niego.
Gdy wychodzi z Panem na spacer, szaleje z radości: skacze, szczeka, zaprasza do zabawy.
Jest wielkim amatorem podróży samochodowych – wystarczy otworzyć drzwiczki, a Bodzio już zajmuje swoje miejsce, gotowy na przejażdżkę.
12.08.2009 r.
Staruszek Bodzio ma nowy przydomek – przez swojego Pana nazywany jest Królem. Bo Bodzio jest prawdziwym królem życia.
W domu uwielbia wylegiwać się w łóżku i zaczepiać kotkę rezydentkę do zabawy. Na dworze zachowuje się jak szczeniak – przynosi patyki, zachęca do zabawy, podskakuje, a przede wszystkim ciągle ma coś do powiedzenia – poszczekuje przyjaźnie do ludzi i pozostałych psów.
Bodzio ma swoje ustalone zwyczaje. Wieczorem nie położy się spać, dopóki nie dostanie świeżo upieczonej drożdżówki z cukierni obok.
Nadal jego największą przyjemnością jest przejażdżka samochodem – może ciągle pamięta, jak jego Pan przywiózł go nim ze schroniska?
Nasza Fundacji nie prowadzi adopcji zagranicznych.
Informujemy, że nie mamy nic wspólnego z działaniami Fundacji Boksery w Potrzebie oraz Stowarzyszenia Boksery Niczyje
Rozliczenie PIT we współpracy z Instytutem Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), bez nich nie byłoby możliwe tworzenie Zbiórek.
Copyright © 2023 sosbokserom.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wszystkie umieszczone na stronie teksty, zdjęcia, oraz grafiki podlegają prawu autorskiemu i nie wolno kopiować ich w celu wykorzystania komercyjnego lub przekazania osobom trzecim ani też ich zmieniać i wykorzystywać w innych serwisach internetowych
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart