• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

15.07.2013

Bongo jest młodziutkim bokserem, który trafił do schroniska w bardzo złym stanie. W schronisku był leczony w szpitalu od marca.

Bongo przeszedł wczoraj pod opiekę naszej Fundacji, zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Anity w Piasecznie, zaprzyjaźnił się od razu z bokserką rezydentką Fioną.
Serdecznie dziękujemy Pani Dyrektor Wandzie Dejnarowicz za pomoc i zaufanie.

Relacja Germaine:
"Bongo to jeszcze dzieciak, cały czas się cieszy, skacze, zachęca do zabawy. Jest bardzo chudziutki i jeszcze słaby. Z psami dogaduje się bez problemu, jest posłuszny i karny."

23.07.2013

Bongo był kilka dni temu na wizycie kontrolnej w lecznicy. Pobrano mu krew (nie ma dużych odstępstw, tylko podwyższone próby wątrobowe). Dostał antybiotyk z powodu sączącej się ropy z rany po kastracji, którą prawdopodobnie rozlizał sobie w schronisku. Bokser jest bardzo żywiołowy, uwielbia się bawić.

04.08.2013

Dostaliśmy relację z domu tymczasowego Bongo:

"Bongo to zrównoważony i spokojny młody boksio. Bez problemu dogaduje się z psami i kocha ludzi. Jest posłuszny i karny, ale na razie nie lubi zostawać "sam" w domu, nawet wtedy, kiedy w domu jest inny pies. Dla niego, jak na razie, mimo wszystko najważniejszy jest człowiek.
Nie wchodzi na kanapy ani na łóżko, ale zaproszony, na pewno chętnie z zaproszenia by skorzystał. Lgnie do człowieka i kiedy tylko się do niego mówi dupeczka w chodzi w ruch
Jest czysty, ale gdy zostanie sam w domu może z powodu stresu zrobić siusiu lub/ i kupkę. Normalnie jest czysty i nie zdarzają mu się wpadki. Prosi, aby go wyprowadzić/wypuścić na ogród.
Nie ma w nim cienia agresji. To bardzo pogodny i słodki młody piesek, który potrzebuje uwagi i kontaktu z człowiekiem."

 

15.08.2013

Bongo ma już swój wymarzony dom. Bokser zamieszkał w Białymstoku. Jego opiekunowie osobiście przyjechali po niego do Warszawy.

Relacja nowych opiekunów:
"Podróż przebiegła bardzo dobrze, Bongo usnął z pyszczkiem na kolanach i leżał tak do końca. Po przyjeździe wesolutki bawił się i nie odstępował nas na krok. Na spacerach jest grzeczny, ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Z naszym koteczkiem rezydentem, z tego co widzę chce się bawić, ale koteczek nie za bardzo. Fuczy i się chowa na co Bongo reaguje warczeniem. Mam nadzieję, że będzie lepiej. Za wszystko bardzo dziękujemy i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jest z nami."

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki