Opiekunowie z domu tymczasowego Kena podjęli decyzję, że Ken zostanie u nich na zawsze. Nie dziwi nas to, bo Ken jest psem, który potrafi złamać sece każdego i co więcej, potrafi kochać, człowiek jest dla niego najważniejszy.
Ken dogadał się nawet z "królem stada" Brunem, który nie tylko go zaakceptował, ale pięknie się razem bawią. Ze strony żadnego z nich nie ma ani grama agresji.
Dziwi nas bardzo, że poprzedni dom tymczasowy oddał Kena jako psa dominującego, agresywnego, którego się bali.