Gdy przejmowaliśmy opiekę nad wyniszczoną Misią, byliśmy przekonani, że jej największym problemem jest przewlekle chora, nadkażona skóra, będąca efektem braku leczenia i specjalistycznej diety. Misia po kąpielach wyglądała coraz lepiej, była jednak smutna, osowiała, nie chciała wstawać, chodzić, jej ulubionym zajęciem było spanie. W niedzielę, późnym wieczorem Misia wstała z legowiska, napiła się wody po czym próbowała zwymiotować. Na szczęście ma zapewnioną całodobową opiekę, więc opiekunka zauważyła, że coś jest nie tak. Mając duże doświadczenie z bokserami, od razu postawiła właściwą diagnozę i natychmiast zawiozła bokserkę do lecznicy całodobowej.
Po badaniu i wykonaniu RTG, potwierdziło się nasze najgorsze przypuszczenie, skręt żołądka.
Więcej na temat tej jakże niebezpiecznej przypadłości psów przeczytacie tutaj https://psiesprawy.wordpress.com/2013/03/06/piruet-smierci-jak-rozpoznac-skret-zoladka-u-naszego-psa/
Misia została natychmiast odbarczona, podano leki p/bólowe i w trybie pilnym przygotowana do zabiegu ratującego życie.
Relacja Germaine:
"Misia w niedzielę wieczorem wstała, wypiła trochę wody i zaczęła chodzić po pokoju. Próbowała zwymiotować, ale nie zwymiotowała, więc położyła się na swoim posłanku i poszła spać. Zaniepokoiło mnie, że nie zwymiotowała mimo wielu prób, chociaż jadła kilka godzin temu, więc mimo wszystko postanowiłam zawieźć ją do lecznicy całodobowej. Po drodze zadzwoniłam do lecznicy poinformować, że jadę z bokserką z podejrzeniem skrętu, żeby zdążyli ściągnąć chirurga. Na miejscu po wykonaniu zdjęcia RTG okazało się, że jest to jednak skręt żołądka. Na zdjęciu RTG widać było cztery okrągłe obiekty, prawdopodobnie metalowe, które zalegały w żołądku. Nie wiadomo, jak długo Misia je miała w sobie, być może dlatego nie bardzo chciała chodzić, przesypiała całe dnie i miała problem z wypróżnianiem się. Sunia została przygotowana do operacji, a w międzyczasie przyjechał chirurg. Na szczęście zdążyliśmy na czas, lekarz powiedział, że szybko zareagowaliśmy i ją przywieźliśmy, dzięki temu nie doszło do martwicy. Dzisiaj odebraliśmy bokserkę ze szpitala, przyjechała do domu i pobiegła od razu na górę do pokoju na swoje posłanie. Ciągle szuka jedzenia, awanturuje się, trzeba ją póki co karmić płynnym jedzeniem kilka razy dziennie. Potrzebne są puszki Intestinal albo Hill's a/d"