Stan Misi poprawia się, wszelkie problemy gastryczne pozostały już tylko smutnym wspomnieniem. Skóra też w lepszym stanie, ale jeszcze bardzo daleka droga przed nami.
Misia w Siedzibie Fundacji nie tylko się zadomowiła, ale czuje się jak "Pani na włościach", próbuje przejąć władzę i atakuje inne psy. Nadal nerwowo reaguje na mężczyzn, warczy, szczeka i jest gotowa do ataku.
Misia je obecnie karrmę Royal Canin Hypoallergenic.
Misiunia będzie bardzo wdzięczna za kolejny worek karmy, Royal Canin Hypoallergenic. Bokserka uwielbia jeść, a dzięki tej karmie już się tak nie drapie.
Bardzo dziękujemy Pani Agnieszce za przysłanie jakiś czas temu karmy Hill's z/d Allergen Free, którą Misiunia już dawno zjadła.