Opiekunowie cudnego Promyka podjęli decyzję, że Promyk/ Kofi zostanie z nimi na zawsze. Słuszna decyzja, jedyna właściwa :)
Kilka dni temu nasza wolontariuszka Marta odwiedziła dom Promyka. Relacja Marty:
"Kilka dni temu odwiedziłam wraz moim tatą, Promyka w nowym domu. Promyk , teraz Kofi bardzo radośnie nas przywitał. Śliczny , żywiołowy, filigranowy bokserek. Oczywiście jak na boksera przystało wlazł nam na kolana i sam nie wiedział z której strony dać się wygłaskać. Ciężko było uchwycić go na zdjęciu, jest szybki, a skoro są goście to trzeba wszystkich obskoczyć :) Pani Kofiego znalazła z nim wspólny język, wiedziała co pokazuje Kofi, a Kofi wiedział że za chwilę dostanie nagrodę.. Fajnie się patrzy na taką więz.. To u Państwa pierwszy bokser, Pani Kofiego opowiadała że początek był trudny, ale kiedy się bliżej poznali, jest zdumiona, że pies może mieć taki fajny charakter (wiadomo- bokser). Kofi nie niszczy nic w domku, jest grzeczny, na spacerach raczej omijają inne pieski, aby niczego nie prowokować, ale sam z rodziną Kofi jest idealny. Ze spacerów oczywiście przynosi kolekcje patyków , które składuje na balkonie. Ma swoje łóżeczko, ale oczywiście kanapa jego. Fajnie było poznać go osobiście, Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy, z rodziną Kofiego jestem w stałym kontakcie tel, zawsze służę im radą, gdyby coś ich zaskoczyło. Przesyłam kilka fotek, które udało się zrobić, kiedy akurat Kofi odpoczywał :)"
Relacje opiekunów:
"Promyk,dzien p ierwszy. W domu grzeczny, na dworze jak petarda. Chcialby wszystko obwachac. Zobaczymy co bedzie dalej..."
"Witam, oto kilka słów o Promyku. W domu bardzo grzeczny, nie brudzi, nie niszczy rzeczy, kiedy jest sam w domu a zostaje około dziewięć godzin. Nie ponieślismy żadnych strat. Zjada wszystko bardzo chetnie, nie wybrzydza. Wyleguje sie na wszystkich kanapach, fotelach i również na swoim legowisku. Podaje łapę prawa i lewa, rozumie komendę siad ale szczekaniem dopomina sie o nagrodę. Piesek bardzo kochany, przytulas i pieszczoch. Największym problemem są spacery i agresja do innych piesków. Na smyczy bardzo ciagnie, ostatnio uwolnił sie z obroży zaciskowej i mial starcie z innym psem, na szczescie nie było to na tyle groźne, żeby sie martwić. Kupiliśmy mu szelki i jakby mniej sie szarpie na smyczy. Inne pieski omijamy z daleka w obawie o jego agresję. Z kotem jeszcze sie nie spotkał, ale tego też sie obawiamy. Na razie to tyle, może jak sie przyzwyczai to złagodnieje. Pozdrawiam."
"Witam! Oto kilka slów o Promyku. Bardzo dobrze reaguje na imię z domu tymczasowego czyli Coffi. Jest cudownym pieskiem, w domu grzeczny, spi z nami w łóżku, nie gardzi też swoim legowiskiem. Straszny przytulasek, prosi szczekaniem o smakołyki. Na spacerach spuszczony ze smyczy oddala sie dość daleko, ale reaguje na komendę"wróć" lub na swoje imię. Na wieczornym spacerze zbieramy kije i rzucamy Coffiemu, uwielbia to robić. Bez kija nie ma frajdy, rzucony kij przynosi, ale musi byc drugi na wymianę, inaczej nie odda. Jest w tym niezmordowany. Co ciekawe, gdy jest na smyczy, rzuca się na inne psy bardzo agresywnie, gdy bawimy sie w rzucanie kijami, dookoła chodzą inne pieski, szczekają na niego, zaczepiaja, a on nie reaguje, tak jakby ten patyk był calym swiatem."