Tydzień temu, w słoneczną śliczną niedzielę Agfa miała gości. Zauroczyła ich już na zdjęciach – filigranowa, krucha, budząca opiekuńcze uczucia. Goście Agfy dowiedzieli się, że lubi piłeczki i przywieźli jedną w prezencie dla niej, drugą dla rezydenta Kena. Trudno o bardziej trafiony podarunekJ Agfunia odwdzięczyła się szybkim buziakiem i pognała za zabawką, zapominając zupełnie o opatrunku na tylnej łapce. Dar był tak cenny, że nawet zziajana, jak szła się napić, wrzucała piłkę do wiaderka z wodą, żeby nie tracić z nią kontaktuJ
Boksery na ogół nie mają pojęcia, że osiągają wiek dojrzały. To dotyczy także Agfy. Zupełnie nie wie, że ma siedem lat. Zresztą co to jest? Zaledwie jakaś liczba. Sunia skacze za piłką, gania, cieszy się życiem. Zziajana, na chwilę odpoczywa w cieniu, by potem chwycić nowy skarb do pyszczka (starannie go tam upycha) i znowu z nim ganiać. Lubi pieszczoty, chętnie dawała się głaskać i miziać po niezwykle aksamitnym futerku.
Opiekun chwali ją za zrównoważony charakter i łagodne podejście do ludzi i zwierząt. Sunia czeka na kochający domek, który doceni jej bokserski pogodny charakter i nie przejmie się siwiejącymi faflami.