Lara nie miała szczęścia...
Bokserka zamieszkała w nowym domu, a po kilku dniach wróciła do siedziby Fundacji. W nowym domu dwie suki się nie dogadały. Larunia to żywioł, a jednocześnie pies łaknący kontaktu z człowiekiem. Obecność opiekuna jest dla niej najważniejsza.
Relacja Germaine:
"Lara jest bardzo wpatrzona w człowieka, musi być zawsze blisko. Uwielbia się bawić z psiakami, u nas w domu dogaduje się ze wszystkimi, dzieli się zabawkami bez problemu. Boi się Misi i pudla Bambo i kiedy dochodzi do spięć między nimi od razu ucieka i chowa się pod biurkiem. Kiedy wracamy do domu wita nas bardzo wylewnie i skacze bardzo wysoko ze szczęścia. Piszczy pod drzwiami, jeśli zostaje w pokoju bez człowieka, nawet kiedy w pokoju sa inne psiaki."