• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Relacja o Pepe

Pepe zamieszkał jakiś czas temu pod Łodzią, w domu tymczasowym u Pani Agnieszki, która adoptowała od nas Raisę. Buldożek czuje się dobrze, nie ma już żadnych problemów z oddawaniem czy popuszczaniem kału. Poczatki z Pepe u Pani Agnieszki były trudne, dochodziło do spięć między nim a Raisą, których inicjatorem był Pepuś zazdrośnik. Ale rodzina Pani Agnieszki się nie poddała i dzięki ich miłości, wytrwałości i konsekwencji Pepe zachowuje się coraz lepiej.

Relacja Pani Agnieszki:
"No cóż,jedyne co mogę powiedzieć po 2 tygodniach o słodkim Peptusiu to to,że ktoś mu kiedyś chyba źle śrubki i kabelki polutował (wychował) i teraz jedyne o czym myśli bidulek to "głodny, głodny, głodny, głodny, głodny, głodny....) Bo wszystko co ma znaczenie  jedzenia jest godne zainteresowania małego Pepusia. Co jest śmieszne w jego wykonaniu bo potrafi jak kosmita wcisnąć się wręcz między szafkę a kogoś kto trzyma jedzenie żeby móc się weń wpatrywać i zaklinać w nadziei,że to coś przed nim wreszcie spadnie i może jeszcze trafi do tej słodziej paszczy. I tak bym mogła pisać do jutra o tym ale opiszę te mniej ważne rzeczy:) Pieseł ogólnie cudny, przesłodki i bardzo milusi.Uwielbia się przytulać i jak go ktoś mizia po brzusiu wtedy radośnie robi fikołki albo z nami gada (szczekając) i tak mu się ten łepetek przy tym trzącha,że dziwne,że się wstrząsu mózgu nie nabawił:)Ładnie chodzi na smyczy,nie lubi dużych psów dlatego, że się ich boi.Ogolnie ma stosunek obojętny.Drypta za nami wszędzie i zawsze,do toalety,garderoby,korytarza itp. bo przecież zawsze trzeba mieć nadzieję,że może po tym spacerku miska z jaconkiem trafi na podłogę przed jego pychola?Trzeba mieć nielada silną wolę (nie chwaląc się) jak my, żeby nie ulegać tym maślanym wpatrzonym w nas gałom.Wtedy to już nie Pepe ino typowy Batman:)A zasłonki (uszy) przy tym ma cudne:)Ogólnie piechol do kochania i rozpieszczania.Słodzik i tyle.W domku ładnie zostaje,nie niszczy  nie hałasuje i nie brudzi.Przy dzieciach łagodny ale ŻEBRAK!

 
Po kolejnym tygodniu już nie ma żebraka:( Pepuś pięknie się wszystkiego uczy.Grzecznie czeka na miskę siedząc i nasłuchując tego magicznego słowa "weź". Nie hipnotyzuje nas wzrokiem tylko na komendę "miejsce" kładzie się na swoim posłanku (czasami zdarza mu się udawać ,że to nie do niego bo przecież on nie czeka aż coś skapnie na podłogę i obraca się do nas swoim szacownym zapleczem;)) Lubi spać na nogach albo jak dziecko na rękach.Ogolnie ciezko go nie przytulać bo  raczej się nie da, próbowałam ale nie pojęłam tej umiejętności :) Jedyne co mogę powiedzieć to to, że Pepe vel Batman zasługuje na miłość i ciepło bo potrafi się odwdzięczyć bezgranicznie tym samym. Jeżeli ktoś chce kochanego bezproblemowego psa to Pepuś jest dla niego."
 
 
 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki