Cudny shar pei Teodor przeszedł w poniedziałek pod naszą opiekę i przyjechał do Warszawy. Teodor miał dom i kochającą opiekunkę. Życie jednak jest nieprzewidywalne i czasem stawia nas przed bardzo trudnym wyborem. Tak było i w przypadku Teodora. Los spłatał rodzinie figla i właścicielka z bólem serca musiała oddać psa pod naszą opiekę, aby dać mu szansę na najlepszy dom i zapewnić mu wszystko czego potrzebuje. Czasem tak jest lepiej dla wszystkich a oddanie psa jest wówczas wyrazem kierowania się ogromną miłością a nie egoizmem. Bardzo dziękujemy właścicielce za zaufanie i przekazanie nam psa - zobowiązujemy się znaleźć dla niego dom najlepszy z najlepszych, ludzi mogących się wykazać znajomością rasy, potrafiących kochać mądrze i konsekwentnie.
Dziękujemy Pani Marcie za pomoc i zgłoszenie nam Teodora, Beacie za zorganizowanie transportu, Pani Kasi, Panu Tomkowi i Pani Renacie za pomoc w transporcie.
Relacja Germaine:
"Teodor przyjechał do nas wczoraj, został wprowadzony do stada i bez żadnego problemu dogadał się ze wszystkimi psami, zarówno z sukami jak i samcami. W najbliższym czasie wybieramy się na wizytę kontrolną do lecznicy, ponieważ jest problem z okiem, które cały czas łzawi i jest mocno zaczerwienione. Tedi nie potrafi chodzić na smyczy, bardzo ciągnie na spacerach. Bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem, chodzi za nami wszędzie i ciągle domaga się głaskania."