• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

KORBI

  • Wiek: Szczeniak
  • Miejsce pobytu: DT
  • Umaszczenie: Żółte
  • Stosunek do dzieci: Przyjazny
  • Pod opieką: Fundacja
  • Płeć: Pies
  • Status: W nowym domu
  • Wspieraj naszych
    podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki

29 10 2017

Relacje

Korbi to jedno z sześciu szczeniąt, jakie przeszły pod naszą opiekę w wyniku interwencji Pogotowia dla Zwierząt, o której pisaliśmy kilka dni temu. Opis interwencji i warunki w jakich żyły szczeniaczki znajdziecie Państwo w zakładce "Interwencja PdZ październik" http://sosbokserom.pl/pies-2072/

Korbi to 7 tygodniowy samiec w typie boksera, ma sporą niedowagę, (waży zaledwie 1370 gram). Psiak trafił do nas brudny, zapchlony, z silną biegunką, bardzo wzdętym i bolesnym brzuszkiem. Korbi jest najchudszym i najdrobniejszym psiakiem z całego miotu.

Badaniu kału u psiaka wykazało obecność pasożytów: Toxocara Canis i kokcydia.

Korbi jest odrobaczany Aniprazolem kolejny dzień oraz jednorazowo dostał Baycox.

Opis wizyty:
Silna biegunka. Każda kość na wierzchu. Pies mocno wychudzony, zapchlony, liczne odchody pcheł w teście bibułowym. Cuchnąca, matowa sierść, pies brudny. Mocno wzdęty, bolesny brzuch, przy podnoszeniu do góry pies pojękuje i otwiera pyszczek, najpewniej z powodu bólu. Test Parvo i nosówka ujemne.

Szczeniaki z tej interwencji to kolejne psiaki, które w ostatnim czasie przeszły pod naszą opiekę. Badania tych psiaków,odpowiednia karma to wszystko wydatki, z którymi sobie nie poradzimy bez Waszej pomocy.
Prosimy Państwa o darowizny z dopsikiem: "psy z pseudo".
Szukamy dla psiaków domów tymczasowych, które zostaną ich domami stałymi po zakończeniu postępowania.

 

    Korbi pojechał dziś do domu tymczasowego, który stanie się jego domem stałym po zakończeniu postępowania administracyjnego i karnego oraz przeprowadzeniu zabiegu kastracji. Bardzo się cieszymy, że kolejny nasz podopieczny znalazł swoich ludzi. Opiekunom gratulujemy nowego członka rodziny.

     

     

      Dostaliśmy dziś relację z domu tymczasowego Korbiego. Opiekunka pisze o szczeniaczku tak:

      "Agisz trafił do mnie w piątek 3 listopada. Od początku zawładnął moim serduchem. Przekochany, spokojny, przytulaśny, całuśny :) Dostał w pierwszej kolejności legowisko i swoje zabawki. Upodobał sobie największego pluszaka, którego targa za ucho po całym pokoju. Z dnia na dzień ma coraz więcej sukcesów w utrzymywaniu czystości. Doskonale zna drogę do miseczki. Zaczyna powarkiwać i poszczekiwać. Jest niespokojny, gdy nie ma mnie obok. Śpimy oczywiście razem, choć w teorii miało być inaczej. Zdarza się, że zostaje sam, lecz nie robi rewolucji w mieszkaniu. Wszyscy moi bliscy po poznaniu Agisza zakochali się natychmiast. Wczoraj poznał mojego 7-tygodniowego wnusia, był bardzo zainteresowany. Myślę, że w niedalekiej przyszłości będą się wspólnie bawić. Agisz zapełnił pustkę po stracie Aresa. Myślę, że Ares zza Tęczowego Mostu patrzy i uśmiecha się z pobłażaniem, patrząc na tego malucha."

       

        Dostaliśmy nową relację od opiekunki Korbiego/ Agisza:

        "Kolejna sesja fotograficzna. Trudna, ponieważ Agisz nie lubi zdjęć. Lubi natomiast wszelkie zabawy, najbardziej te z użyciem ząbków. Juz wie, co wolno, a co jest FE, mimo to próbuje, a nuż się uda? Generalnie jest pojętnym chłopczykiem, widać, że coraz więcej rozumie. Słucha, co się do niego mówi, czasem nawet odpowiada. Ze wszystkich dostępnych zabawek (a trochę tego jest) preferuje nakrętki od plastikowych butelek. Nadal jeszcze nie wychodzimy, dlatego ma lęk przed wyjściem np. na balkon, na klatkę schodową. Najbezpieczniej czuje się przy Pańci. Nie możemy się doczekać pierwszego spaceru i reakcji Agisza na przestrzeń, smycz, inne psy itp.Pozdrawiamy serdecznie, życzymy Państwu zdrowych, spokojnych Świąt, awszystkim pesełom ciepłego, kochającego domu.
        Agata i Agisz."

         

          Dostaliśmy nową relację od opiekunki Korbiego/ Agisza:

          "Kolejna sesja fotograficzna. Trudna, ponieważ Agisz nie lubi zdjęć. Lubi natomiast wszelkie zabawy, najbardziej te z użyciem ząbków. Juz wie, co wolno, a co jest FE, mimo to próbuje, a nuż się uda? Generalnie jest pojętnym chłopczykiem, widać, że coraz więcej rozumie. Słucha, co się do niego mói, czasem nawet odpowiada. Ze wszystkich dostępnych zabawek )a trochę tego jest) preferuje nakrętki od plastikowych butelek. Nadal jeszcze nie wychodzimy, dlatego ma lęk przed wyjściem np. na balkon, na klatkę schodową. Najbezpieczniej czuje się przy Pańci. Nie możemy się doczekać pierwszego spaceru i reakcji Agisza na przestrzeń, smycz, inne psy itp. 

          Pozdrawiamy serdecznie, życzymy Państwu zdrowych, spokojnych Świąt, a wszystkim pesełom ciepłego, kochającego domu.

          Agata i Agisz."

           

            Dostaliśmy nową relację od opiekunki Korbiego/ Agisza:

            "Kolejna sesja fotograficzna. Trudna, ponieważ Agisz nie lubi zdjęć. Lubi natomiast wszelkie zabawy, najbardziej te z użyciem ząbków. Juz wie, co wolno, a co jest FE, mimo to próbuje, a nuż się uda? Generalnie jest pojętnym chłopczykiem, widać, że coraz więcej rozumie. Słucha, co się do niego mói, czasem nawet odpowiada. Ze wszystkich dostępnych zabawek )a trochę tego jest) preferuje nakrętki od plastikowych butelek. Nadal jeszcze nie wychodzimy, dlatego ma lęk przed wyjściem np. na balkon, na klatkę schodową. Najbezpieczniej czuje się przy Pańci. Nie możemy się doczekać pierwszego spaceru i reakcji Agisza na przestrzeń, smycz, inne psy itp. 

            Pozdrawiamy serdecznie, życzymy Państwu zdrowych, spokojnych Świąt, a wszystkim pesełom ciepłego, kochającego domu.

            Agata i Agisz."

             

              Korbi/Agisz przeszedł jakiś czas temu zabieg kastracji, a jego opiekunowie podpisali z Fundacją umowę adopcyjną.
              Relacja:
              "Witamy z Agiszem :)
              Dość długo nie pisałam, ale zaszwankowało mi troszkę zdrowie, co wiązało się z pobytami w szpitalu etc. Oczywiście, podczas mojej hospitalizacji Agisz był pod troskliwą opieką, trochę u mojej córki, trochę u zaprzyjaźnionej p. Natalii - wielkiej miłośniczki psów, notabene zakochanej z wzajemnością w moim psiaku.
              Agisz waży już 23 kg, jest przekochanym, mądrym psem. Przerasta go jeszcze nadmiar dziecięcej energii, takie człowiecze ADHD :) Bywa nieprzewidywalny w swoich radościach i chęciach witania się z każdym na swój sposób. Pracujemy nad tym intensywnie, Agisz doskonale wie, na co może sobie pozwolić, a czego nie wolno. Czasami jeszcze się zapomina :) Reaguje bardzo dobrze na podstawowe komendy, ładnie chodzi na smyczy, posłusznie zostaje w domu, gdy muszę wyjść. Nie zniszczył do tej pory żadnego przedmiotu, za co duże brawa.
              I tak sobie żyjemy we dwójkę, i dobrze nam razem.
              Zabieg kastracji przeszedł bezproblemowo, szewki zdjęte. Dla Agisza sam pobyt u naszego zaprzyjaźnionego weterynarza, to ogromna frajda. W gabinecie zawsze rezyduje kot (podrzucony), który absolutnie nie jest zainteresowany niczym innym tylko sobą, prywatna rottweilerka doktora - Roksana, z którą znakomicie się z Agiszem dogadują, no i duże akwarium z rybkami, będące również dodatkową atrakcją dla psiaka. Lekarz jest zawsze wycałowany przez Agisza.
              Jedynym problemem, z którym trudno mi się uporać są niestety ludzie. Większość sąsiadów wie, jak się zachowywać w jego obecności, niestety na spacerach bywa, że ludzie wyciągają do psa rękę, chcą pogłaskać, co dla niego jest sygnałem do zabawy i skakania. Wtedy cala moja tytaniczna praca idzie wniwecz. Ale myślę, że muszę bardziej zdecydowanie zwracać uwagę ludziom, nawet kosztem komentarzy i uwag.
              Serdecznie pozdrawiamy - Agata i Agisz."