Jakiś czas temu Sułtan zamieszkał w domu tymczasowym u Pani Izy i Pana Mariusza. Bokser kika dni temu na spacerze wyrwał się w pogoń za kotem i uległ wypadkowi, w wyniku którego złamał nogę.
Relacja z domu:
"Dzień dobry,
Piszę w sprawie cotygodniowego raportu dotyczącego psa "Sułtana" zwanego też "Mańkiem". Sułtan jest grzecznym psem, słucha się, nie szczeka i nie niszczy niczego. W domu samemu zdarza mu się być może po pół godziny dziennie. Choć przez pierwsze dwa dni nie chciał jeść suchej karmy, aktualnie nie ma już takiego problemu, jednak oczywiście urozmaicamy mu posiłki. Jego ranki na łapach ładnie się goją. Na spacerach nie reaguje na inne psy. Niestety nie można powiedzieć tego samego o kotach, jednak pomiędzy naszym kotem a nowym podopiecznym nie dochodzi do żadnych starć i oswajają się ze sobą. Z uwagi na jego brak możliwości biegania bez smyczy kupiliśmy także 5 metrową smycz, która pozwala mu na większą swobodę. Nie ma problemu z dziećmi. Jest skory do głaskania i przyjaźnie nastawiony. Bardzo się cieszymy, że Sułtan /Maniek do nas trafił. Pozdrawiam Izabela"
"Dobry wieczór,
Od ostatniego raportu trochę się wydarzyło. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności udowodnił, że Sułtan alias Maniek wyjątkowo marnie chodzi po drzewach. Ten fakt nie byłby tak tragiczny, gdyby dowodem potwierdzającym tą tezę nie byłaby złamana tylna prawa łapa. Bezpośrednią przyczyną wypadku był stosunek Mańka do kotów. Mianowicie będąc na spacerze zobaczył kota i trzymająca go osoba nie wytrzymała takiego szarpnięcia. Dalej już z górki, pies gonił kota, kot wbiegł na drzewo, pies chciał podążyć jego śladem niestety jak nadmieniłam wyżej wspinać się on nie potrafi, więc spadł. Miało to miejsce w niedzielę, więc poszukiwania otwartej kliniki weterynaryjnej zakończyło się w "Vetce" w Bielsku Białej. Pozwalam sobie przesłać zdjęcia dokumentów opisujących zabiegi. Maniek na tą chwilę jest po kolejnej wizycie w klinice. Na którą zdecydowaliśmy się widząc, że psiak się męczy. Pan doktor ściągnął opatrunek, którego obsunięcie obtarło psa i powodowało złe samopoczucie. W zamian dostaliśmy kołnierz, który ma zapobiec lizaniu przez Mańka rany. Pomijając specyficzny stosunek psa do wszelkiego rodzaju kotów jego zachowanie jest naprawdę bardzo dobre. Grzecznie się słucha i wykazuje nad wyraz spokojnie. Dołożymy wszelkich starań, by Maniek mógł cieszyć się zdrowiem oraz dobrym samopoczuciem. Mamy też nadzieję, że uda nam się zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości."