• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Eddi po zabiegu kastracji

Dostaliśmy kolejną relację z domu tymczasowego Eddiego. Bokser przeszedł już zabieg kastracji, czuje się dobrze i goi się prawidłowo.

Pani KAsia tak pisze o naszym przystojniaku:

"Minął tydzień odkąd Eddi, Edek, Edward - jak zwał tak zwał - jest z nami. Początki były ciężkie, bo był bardzo wycofany i wszystkiego się bał. Pierwszego dnia zdarzyło mu się siknąć w domu, na szczęście to zauważyłam, zwróciłam mu uwagę stanowczym „Źle" i wyprowadzałam go co 1,5 godziny, drugiego dnia co 2,5 godziny i chłopak jest tak mądry, że wie już doskonale o tym, że załatwiamy się tylko na dworze. Od drugiego dnia zaczął pomykać wszędzie za beagielką, na spacerach ogon zaczął stopniowo się podnosić. Drzwi i futryna ucierpiały wprawdzie kiedy został sam na 15 minut, Edek panikuje nawet jak zostawiam go samego żeby pójść ze śmieciami, ale jestem dobrej myśli, że stopniowo uda nam się pokonać ten lęk jak już będzie wiedział, że człowiek już nie zostawi go samego. Eddi potrzebuje dużo przytulania głaskania miziania - wszelkie formy miłości mile widziane. Powoli uczymy go jeść suchą karmę tak aby jej nie połykał, tylko gryzł. W piątek skoro świt zabraliśmy jego wraz z beagielką na 2 km spacer do lasu - świetnie sobie poradził, a bałam się, że będzie bunt „nie idę dalej mam was gdzieś" i trzeba będzie go nieść - nic z tych rzeczy - Edek dostojnie przemierzał leśne ścieżki. Oczywiście zaaplikowałam mu dzień wcześniej preparat na pchły i kleszcze, żeby nic nie „złapał". Dzisiaj Eddi przeszedł zabieg kasastracji, odsypia go i ma się dobrze. Pozdrawiam, Katarzyna"

i relacja z dzisiaj :

"Eddie czuję się u nas coraz pewniej. Zaczyna się otwierać i witać ze wszystkimi z merdającym ogonem. Od tygodnia uczymy się klatki, jutro zacznie pracować z trenerem nad zostawaniem w klatce i podstawowymi komendami. Jest bardzo cierpliwy w stosunku do dzieci. Ładnie się goi po kastracji – na ogół chodzi nawet bez kaftanika, wtedy kiedy mamy go na oku. Już tylko nauka pozostawania samym w domu/klatce– chociaż na chwilę – dzieli nas od tego żeby został z nami na zawsze, bo jest cudownym psem i wszyscy są w nim zakochani. Pozdrawiamy serdecznie"

 

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki