Opiekunowie z domu tymczasowego Texasa podjęli decyzję, że bokser zostaje u nich na stałe.
Kilka dni temu odwiedziła ich nasza wolontariuszka Kasia, podpisała umowę adopcyjną.
Relacja Kasi:
"Texas- teraz Rysiu, Rysiek.
Piesek super przyjazny. Przywitał mnie od razu w dzrwiach i czekał na głaskanie i przytulanie. Bardzo pozytywny. Opiekunka zmieniła imię na Rysio, co bardziej do niego pasuje. Jest uroczy, chodzi za człowiekiem oby tylko głaskać...
Ma apetyt. Pani Ania mówi, żey jeszcze troszkę nabrał ciała - pracują nad tym."