• tel+48 798 180 888
  • mailkontakt@sosbokserom.pl
  • telul. Mrówcza 77a, 04-857 Warszawa

Ken przeszedł za Tęczowy Most

Życie pisze własne scenariusze, można by powiedzieć, że chadza własnymi ścieżkami, nie uwzględniając naszych planów, jakby robiło nam na przekór. Daje nam złudną nadzieję i pozwala myśleć, że wszystko będzie dobrze, a gdy uśpi naszą czujność, oddaje władzę śmierci, z którą nie mamy szans...

Ken, bokser z łańcucha, którego los mocno doświadczył... Gdy w końcu jego życie się ustabilizowało i zrozumiał, że człowiek potrafi kochać, że nie spotka go krzywda, gdy do spania dostał kanapę zamiast szmaty a budę zastąpił mu ciepły dom, przewrotny los znów zabawił się jego kosztem. Ken, po niespełna dwóch latach od adopcji zaczął chorować i mimo ogromnego oddania opiekuna i natychmiastowego rozpoznania i leczenia, mimo zdecydowanej poprawy...przegrał z chorobą...Pan Janusz ze złami w oczach opowiadał, że Ken umarł w swoim domu, otoczony troską i miłością... I znów rodzi się pytanie... dlaczego tak krótko, dlaczego psy, gdy w końcu dostaną godne życie, odchodzą, dlaczego jesteśmy tacy bezsilni i bezradni...

  • Wspieraj naszych podopiecznych w łatwy sposób

  • paypal
  • ratujemy zwierzaki