Dostaliśmy relację i zdjęcia z domu adoptowanej od nas buldożki Tosi:
"Dzień dobry, Tosia jest już po zdjęciu szwów (byli razem z Maksiem). Poprosiłam lekarza, żeby zerknął jeszcze na uszy, oczy i ząbki. Są lekkie stany zapalne (nie wymagają antybiotyku). Dostała kropelki do uszu, oczek i spray do ząbków. Tosia jest mega grzeczna u lekarza. Jest
bardzo dobrze, prawie nie siusia w domu, a jak już jej się zdarzy, to na podkład. Z Maksem dogadują się bardzo dobrze. Cała rodzina bliższa i dalsza jest w niej zakochana."